21.03.2022

"Kołysanka dla czarownicy" - Magdalena Kubasiewicz

 
Zaskakujące odkrycie w grobie, zaskakujące sekrety. Niekiedy próba oszukania losu nie przynosi skutku, a przyszłość i tak upomni się o swoje.
 
  Jagoda Wilczek, ekspertka od klątw, zostaje wezwana do skonsultowania nietypowego przypadku, którym okazuje się pogrążona w stuletnim śnie czarodziejka. Kobieta wie, że ma do czynienia z potężnym czarem. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że będzie musiała osobiście zająć się odkryciem historii Śpiącej Królewny. Kim jest odnaleziona dziewczyna? I kto rzucił na nią tak silną klątwę?

  Magiczne talenty budzą uznanie, bycie wiedźmą klątw – niekoniecznie. Mimo że nie wszystkim podobają się umiejętności Jagody Wilczek, są tak rozwinięte, że czynią z niej prawdziwą specjalistkę. I choć zdobytą wiedzą posługuje się od lat, teraz będzie potrzebować jej do rozstrzygnięcia niebezpiecznej tajemnicy.
Jaga jest oschła i zdystansowana. Te dwie cechy najbardziej opisują charakter czarownicy. Oczywiście, nie wzięły się one znikąd – pewne zdarzenia mniej lub bardziej wpłynęły na ukształtowanie jej osobowości. Nie mogę jednak powiedzieć, że ta odsłona stylu bycia Jagody w pełni przypadła mi do gustu (mam natomiast wrażenie, że ów chłód to swego rodzaju „zbiorowa” cecha. Jest dostrzegalna również w zachowaniu Mariusza Olchy oraz wujka i babci Jagody). Lecz chociaż nie traktuję jej powściągliwości jako zalety, uważam, że została dobrze wykreowana. Jest więc bohaterką naturalną i przekonującą.
 
  Wśród postaci drugoplanowych znajduje się Śpiąca Królewna, raczej nie mająca wiele wspólnego z królewną z baśni. Mamy tu także wspomnianego Mariusza Olchę, szefa Wydziału do spraw Mrocznej Magii. W jego relacji z Jagodą trudno dopatrzeć się...cieplejszych uczuć, ale jest nienajgorszym urozmaiceniem jej perypetii. W tym gronie można wymienić jeszcze Sonię – obiecującą wiedźmę klątw i pierwszą uczennicę Jagody.
 
Okładka – może być.
 
Podsumowując: mam dosyć neutralną opinię o tej książce. Jej lektura ani mnie nie zafascynowała, ani nie rozczarowała. Plusem jest to, że powieść czyta się szybko. Nie byłam wprawdzie szczególnie ciekawa rozwiązania tajemnicy, ale przyjemny styl autorki sprawiał, że nie zmuszałam się do śledzenia przygód Jagi. Nie przepadam za fabułami rozgrywającymi się w Polsce, a tu przyglądamy się magicznej Warszawie (zamieszkałej przez czarodziejów i zwykłych ludzi). Na pewno nie jest to atutem, ale historia jest na tyle dobrze opowiedziana, że lokalizacja nie była aż nadto problematyczna. Trochę szkoda, że autorka nie zdecydowała się na wprowadzenie wątku romantycznego. Sądzę, że może się on pojawić się w dalszej części, co byłoby dobrym pomysłem. Czy sięgnę po kontynuację – jeszcze nie wiem. A jeśli Wy lubicie nieskomplikowane Urban Fantasy w polskim klimacie – „Kołysanka dla czarownicy” może Was zainteresować.
 
„[…] – Co ty kombinujesz?
– Jestem specjalistką od klątw. Co mogę kombinować – spytała z krzywym uśmiechem. – Szykuję klątwę na powitanie gościa […]”.



Na Instagramie 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz