3.07.2022

"Przysługa dla Czarnoksiężnika" - Magdalena Kubasiewicz


Była mu winna przysługę. Czas więc spłacić dług wdzięczności. A że nie obędzie się bez poważnych konsekwencji...Cóż – w końcu złożyła przysięgę Uczniowi Czarnoksiężnika.
 
  Widok Caleba Blythe’a nieszczególnie napawa radością Jagodę Wilczek. Zwłaszcza, że będzie zmuszona znosić jego towarzystwo dłużej, niż by chciała. Kiedy jednak w niewyjaśnionych okolicznościach zostaje zamordowana kolejna czarownica, obecność Ucznia Czarnoksiężnika nie wydaje się być najważniejszym problemem. Chyba, że to on jest poszukiwanym sprawcą...

  Nie tak dawno uporała się z przypadkiem siejącej chaos Śpiącej Królewny, teraz przyjdzie stawić jej czoła seryjnemu mordercy. Niestety, nie jest nim „zwykły” przestępca, a ktoś dysponujący mroczną magią. Ktoś kto jest bliżej, niż mogłaby przypuszczać...
Nasza ekspertka od klątw niezmienne pozostaje chłodna i zdystansowana. Niekoniecznie lubię taki zestaw cech, ale po pierwszym tomie w znacznym stopniu przyzwyczaiłam się do jej charakteru. Istotnym punktem w perypetiach Jagody jest pojawienie się Caleba. Obecność tego zagadkowego maga urozmaica rzeczywistość Jagi i okazuje się dobrą przeciwwagą dla oschłego stylu bycia wiedźmy.
 
  Wizyta złożona Jagodzie Wilczek nie wypadła najlepiej. Oględnie mówiąc. Lecz cóż, sytuacja nieco się skomplikowała. On ma jednak zadanie do wykonania. I lepiej, aby szybko się z nim uporał. Szczególnie, że trwa śledztwo w sprawie zamordowanych czarownic. A on znalazł się na liście podejrzanych.
Trzeba przyznać, że miał Caleb niemałe... „szczęście” w trafianiu na nauczycieli innych niż wszyscy. Najpierw prababka Jagody Wilczek, niezbyt nadająca się na mentorkę, później brytyjski mag, który okazał się bestią w ludzkiej skórze. A jaki jest on sam? Tak naprawdę trudno powiedzieć coś więcej o Uczniu Czarnoksiężnika, bo choć nie rzadko pojawia się w fabule, nie wiele o nim wiadomo. Poza kilkoma informacjami, jego przeszłość i teraźniejszość przysnuwa mgła tajemnicy. Lecz na podstawie niektórych wzmianek można stwierdzić, że jest utalentowanym, silnym magiem, raczej nie stroniącym od...kontrowersyjnych czarów. A do tego jest interesującym mężczyzną, którego humor i zachowanie są miłą odskocznią od pochmurnej „aury” Jagody. I co najważniejsze – jest bohaterem z potencjałem. To moja ulubiona postać. Jestem ciekawa zarówno jego dalszych losów, jak i tego, co skrywa jego przeszłość.
 
  Wśród bohaterów drugoplanowych znajduje się Sonia Zawicka, uczennica Jagody. To dosyć niesforna, ale zarazem sympatyczna dziewczyna. Na dalszym planie pojawia się również Mariusz Olcha – charakterem nieźle dopasowuje się do Jagi.
 
Okładka – ładna.
 
Podsumowując: książki, których akcja rozgrywa się w Polsce, niezmiennie przekonują mnie do siebie mniej niż te z zagranicznym tłem. Magiczna Warszawa nie jest więc moją wymarzoną lokalizacją, a w efekcie nie do końca odpowiada mi klimat powieści. Niemniej, Autorka stworzyła całkiem udaną historię, którą dobrze się czyta. Najlepszym pomysłem było jednak włączenie do fabuły Caleba – skupianie się na Jagodzie, czy ewentualnie dołączanie do jej perypetii jedynie Mariusza Olchy nie wywołałoby tak pozytywnego wrażenia. Uczeń Czarnoksiężnika ożywia całą opowieść, na swój sposób intryguje. To duży plus. Mam nadzieję, że w kolejnej części będzie równie częstym gościem co teraz (a najlepiej jeszcze częstszym). I że dowiemy się czegoś więcej o nim i jego znajomości z Jagodą. To byłoby interesujące.
 
„[…] może i Caleb nie chciał być jej wrogiem, ale nie oznaczało to bynajmniej, że nim nie był albo że nim wkrótce nie zostanie […]”.

Zobacz także:


Na Instagramie


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz