26.01.2023

"Klątwa dla demona" - "Magdalena Kubasiewicz

 
Po latach milczenia, posąg syreny znowu przemówił. Niebezpieczeństwo zbliża się wielkimi krokami...
 
  Wprawdzie sprawa z Danielem to już przeszłość, jednak w warszawskiej enklawie spokój nie gościł zbyt długo. Ponownie dochodzi do morderstw i wszystko wskazuje na to, że nie są to przypadkowe zdarzenia, a zaplanowany proceder dokonywany przez kogoś, kto posługuje się demoniczną magią. Kim jest winowajca? I jaki przyświeca mu cel?

  Jagoda Wilczek, poproszona do konsultacji popełnionej zbrodni, nie może uwierzyć w to, co udaje się jej ustalić. Sytuacja okazuje się poważniejsza niż przypuszczano. Wiedźma klątw angażuje się więc w rozwikłanie nowej sprawy, nie stroniąc od radykalnych rozwiązań. I próbuje przywyknąć do obecności Ucznia Czarnoksiężnika.
Jagoda nie jest najłatwiejszą osobą do współpracy czy tworzenia relacji międzyludzkich.  Nie zapomina o byciu oschłą (niestety), ale, mimo wszystko, na pierwszy plan wysuwa się inna jej cecha. Otóż ta chwilami antypatyczna dziewczyna nie uznaje pół środków i dla dobra rodziny, przyjaciół, ale i całego społeczeństwa, jest w stanie zaryzykować wszystko. Ma więc moje uznanie – choć niekiedy igra z ogniem. Miło byłoby natomiast, gdyby okazała się nieco sympatyczniejsza wobec Caleba Blythe’a –  mojego ulubionego bohatera.
A Caleb to niezmiennie zagadkowy mężczyzna. Otacza go niezbyt przychylna opinia, jak na Ucznia Czarnoksiężnika przystało. Bardzo podoba mi się jako mag, ale za największy atut uważam jego znajomość z Jagodą. Niby nie dzieje się tu zbyt wiele, a jednak... „coś” wokół tej dwójki krąży. To na fragmenty z jego udziałem czekam najbardziej. Żałuję, że było go tak mało, ale wierzę, że w następnym tomie będzie więcej.
 
  Wśród bohaterów drugoplanowych są Sonia Zawicka (ambitna dziewczyna, głodna wiedzy i nowych doświadczeń) i Mariusz Olcha (oschły jak Jagoda, ale ostatecznie zyskuje przy bliższym poznaniu).
 
Okładka – ładna. Najładniejsza z dotychczasowych tomów.
 
Podsumowując: to najciekawsza odsłona przygód Jagody Wilczek. Nie można narzekać tu na monotonię, bo wiedźma klątw i towarzysze ciągle muszą sobie radzić z niekończącymi się, niepokojącymi zdarzeniami. Wszyscy bohaterowie prezentują się naprawdę dobrze – nie są jedynie papierowymi postaciami. Co istotne – autorka pomysłowo przedstawia całą magiczną sferę. Jest jej tu dużo, ale nic nie jest przekombinowane. Jako że każda kolejna część wypada coraz lepiej, jestem ciekawa kontynuacji. Czekam więc na czwartą część cyklu, a Wam polecam „Klątwę dla demona”.
 
„[…] Blythe nie patrzył na nich, lecz prosto na nią i nawet się z tym nie krył. Może podpowiadała jej to wyobraźnia, ale miała wrażenie, że w jego wzroku czaiło się rozbawienie. Na tę myśl szlag ją trafił […].



Na Instagramie


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz