Kolejne małżeństwo?
Gdyby tylko mógł tego uniknąć...Niestety, nie może. Jego dzieci potrzebują
matki. To najważniejsze. A jego osobiste urazy i złe wspomnienia? Musi o nich
zapomnieć...Lecz, czy to w ogóle możliwe?
Śmierć żony, dwójka małych dzieci...Sprawa jest oczywista.
Musi się ożenić. I nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie tak znaczna
różnica wieku między nim, a nową małżonką. On, Cassio Moretti,
trzydziestojednoletni podszef mafii w Filadelfii i osiemnastoletnia Giulia
Rizzo? Brzmi jak słaby żart, lecz to nieunikniona konieczność. I kolejny zimny
związek z rozsądku. Tak przynajmniej sądził, dopóki Giulia nie wkroczyła w jego
monotonne życie.
Cassio Moretti to władczy i, jak wieść niesie, „Najokrutniejszy
z Mafijnych Podszefów”. Prywatnie – owdowiały ojciec dwuletniego Daniele i
czteromiesięcznej Simony oraz mężczyzna, któremu życie rodzinne, w odróżnieniu
od mafijnego, wymknęło się spod jakiejkolwiek kontroli. W teorii ów porządek
przywrócić miała druga małżonka. Problem jednak w tym, że okazała się nią
niedoświadczona osiemnastolatka. Dziewczyna stanowczo za młoda na żonę i na
matkę. Lecz, czy aby na pewno?
Choć mafijna rzeczywistość Cassio jest bezwzględna i
niebezpieczna, stawianie jej czoła i wykonywanie powierzonych obowiązków nie
stanowi dla niego większego problemu. To zaś, co skrywa się za drzwiami jego
domu, przerasta go. Sprawia, że chłodny i władczy mafioso staje się sfrustrowany
i wycieńczony. I cóż, trudno mu się dziwić, zwłaszcza biorąc pod uwagę to,
czego doświadczył. Jednakże zarówno te przeżycia, jak i jego osobowość kreują
go na bohatera, którego można polubić. Pomijając bowiem całą przestępczą
otoczkę, którą trudno oceniać pozytywnie, Cassio daje się poznać jako człowiek
z zasadami, dbający o dobro dzieci oraz żony. Najciekawszym zaś wątkiem jest
jego relacja z Giulią. Przyglądanie się temu, jak ją postrzega, było
interesujące.
Chociaż dla Giulii Rizzo, córki podszefa mafii z Baltimor,
aranżowane małżeństwo to nic zaskakującego, wybór kandydata na męża okazał
się...zadziwiający. Z pewnością nie zakładała, że będzie nim ponad trzynaście
lat starszy mężczyzna z dwójką małych dzieci, którego poprzednia żona zmarła w
niewyjaśnionych okolicznościach. Jej związek małżeński stał się jednak faktem,
a ona, jako nowa, nastoletnia pani Moretti, z dnia na dzień została wrzucona w
rolę matki i życiowej towarzyszki. Przed nią trudne zadanie, któremu, mimo
wszystko, zamierza sprostać.
Giulia to szczera, otwarta, przyjacielska, urocza i
odpowiedzialna dziewczyna. Tak, jest młoda, nie ma doświadczenia, lecz to jej
nie zniechęca, a jedynie mobilizuje do nadrobienia braków. Choć okazuje mężowi
szacunek i jest wobec niego bardzo lojalna, do ich wspólnego życia odważa się
wprowadzać także własne zasady, odstające nieco od schematów narzucanych przez
Cassio (i nie tylko). Z kolei ich małżeńska relacja to połączenie kontrastów
tworzących całkiem ciekawą mieszankę, która zarazem chroni fabułę przed
monotonią.
Wśród bohaterów drugoplanowych pojawiają się...dzieci Cassio
i Giulii (z Daniele, w związku z tym, że jest starszy od siostry i, jako
chłopiec, będzie w przyszłości odgrywał ważną rolę w mafii, wiąże się nieco
bardziej rozbudowany wątek).
Okładka – może być.
Podsumowując:
różnica wieku głównych bohaterów – to właśnie ten aspekt zwrócił moją uwagę na
tę książkę. I okazał się jej największym atutem. Z dużym zainteresowaniem
obserwowałam rozwój związku przystojnego i władczego trzydziestojednolatka z
niedoświadczoną osiemnastolatką. To było ciekawe, kontrastowe połączenie z dużą
ilością erotyki, całkiem dobrze dopełniającej relację tej dwójki. Autorce udało
się też z wyczuciem poprowadzić wątek opieki nad dziećmi, który, choć odgrywa
istotną rolę w perypetiach Cassio i Giulii, nie dominuje fabuły. Małym minusem
są pewne uproszczenia (aż nazbyt spokojna postawa nastolatki rozpoczynającej
małżeńskie pożycie, ale przede wszystkim bardzo nietypowe, jak na mafijne
realia, podejście Cassio do dziedzictwa krwi), jednak nie psują one udanego
całokształtu. Tak więc, polecam.
„[…] – To był błąd.Ja. Chodziło mu o mnie. Ja byłam błędem, bo nie spełniłam jego oczekiwań. Ale on i jego rodzina także odbiegali od moich […]”.
Na Instagramie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz