14.04.2021

"Słodka pokusa" - Cora Reilly

 
Kolejne małżeństwo? Gdyby tylko mógł tego uniknąć...Niestety, nie może. Jego dzieci potrzebują matki. To najważniejsze. A jego osobiste urazy i złe wspomnienia? Musi o nich zapomnieć...Lecz, czy to w ogóle możliwe?
 
  Śmierć żony, dwójka małych dzieci...Sprawa jest oczywista. Musi się ożenić. I nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie tak znaczna różnica wieku między nim, a nową małżonką. On, Cassio Moretti, trzydziestojednoletni podszef mafii w Filadelfii i osiemnastoletnia Giulia Rizzo? Brzmi jak słaby żart, lecz to nieunikniona konieczność. I kolejny zimny związek z rozsądku. Tak przynajmniej sądził, dopóki Giulia nie wkroczyła w jego monotonne życie.

 Cassio Moretti to władczy i, jak wieść niesie, „Najokrutniejszy z Mafijnych Podszefów”. Prywatnie – owdowiały ojciec dwuletniego Daniele i czteromiesięcznej Simony oraz mężczyzna, któremu życie rodzinne, w odróżnieniu od mafijnego, wymknęło się spod jakiejkolwiek kontroli. W teorii ów porządek przywrócić miała druga małżonka. Problem jednak w tym, że okazała się nią niedoświadczona osiemnastolatka. Dziewczyna stanowczo za młoda na żonę i na matkę. Lecz, czy aby na pewno?
Choć mafijna rzeczywistość Cassio jest bezwzględna i niebezpieczna, stawianie jej czoła i wykonywanie powierzonych obowiązków nie stanowi dla niego większego problemu. To zaś, co skrywa się za drzwiami jego domu, przerasta go. Sprawia, że chłodny i władczy mafioso staje się sfrustrowany i wycieńczony. I cóż, trudno mu się dziwić, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, czego doświadczył. Jednakże zarówno te przeżycia, jak i jego osobowość kreują go na bohatera, którego można polubić. Pomijając bowiem całą przestępczą otoczkę, którą trudno oceniać pozytywnie, Cassio daje się poznać jako człowiek z zasadami, dbający o dobro dzieci oraz żony. Najciekawszym zaś wątkiem jest jego relacja z Giulią. Przyglądanie się temu, jak ją postrzega, było interesujące.
 
  Chociaż dla Giulii Rizzo, córki podszefa mafii z Baltimor, aranżowane małżeństwo to nic zaskakującego, wybór kandydata na męża okazał się...zadziwiający. Z pewnością nie zakładała, że będzie nim ponad trzynaście lat starszy mężczyzna z dwójką małych dzieci, którego poprzednia żona zmarła w niewyjaśnionych okolicznościach. Jej związek małżeński stał się jednak faktem, a ona, jako nowa, nastoletnia pani Moretti, z dnia na dzień została wrzucona w rolę matki i życiowej towarzyszki. Przed nią trudne zadanie, któremu, mimo wszystko, zamierza sprostać.
Giulia to szczera, otwarta, przyjacielska, urocza i odpowiedzialna dziewczyna. Tak, jest młoda, nie ma doświadczenia, lecz to jej nie zniechęca, a jedynie mobilizuje do nadrobienia braków. Choć okazuje mężowi szacunek i jest wobec niego bardzo lojalna, do ich wspólnego życia odważa się wprowadzać także własne zasady, odstające nieco od schematów narzucanych przez Cassio (i nie tylko). Z kolei ich małżeńska relacja to połączenie kontrastów tworzących całkiem ciekawą mieszankę, która zarazem chroni fabułę przed monotonią.
 
  Wśród bohaterów drugoplanowych pojawiają się...dzieci Cassio i Giulii (z Daniele, w związku z tym, że jest starszy od siostry i, jako chłopiec, będzie w przyszłości odgrywał ważną rolę w mafii, wiąże się nieco bardziej rozbudowany wątek).
 
Okładka – może być.
 
Podsumowując: różnica wieku głównych bohaterów – to właśnie ten aspekt zwrócił moją uwagę na tę książkę. I okazał się jej największym atutem. Z dużym zainteresowaniem obserwowałam rozwój związku przystojnego i władczego trzydziestojednolatka z niedoświadczoną osiemnastolatką. To było ciekawe, kontrastowe połączenie z dużą ilością erotyki, całkiem dobrze dopełniającej relację tej dwójki. Autorce udało się też z wyczuciem poprowadzić wątek opieki nad dziećmi, który, choć odgrywa istotną rolę w perypetiach Cassio i Giulii, nie dominuje fabuły. Małym minusem są pewne uproszczenia (aż nazbyt spokojna postawa nastolatki rozpoczynającej małżeńskie pożycie, ale przede wszystkim bardzo nietypowe, jak na mafijne realia, podejście Cassio do dziedzictwa krwi), jednak nie psują one udanego całokształtu. Tak więc, polecam.
 

„[…] – To był błąd.
Ja. Chodziło mu o mnie. Ja byłam błędem, bo nie spełniłam jego oczekiwań. Ale on i jego rodzina także odbiegali od moich […]”.


Na Instagramie 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz