Przygotowując
grudniowe zapowiedzi odnoszę wrażenie, jakbym cofnęła się rok wstecz. Tak
bowiem jak wówczas, tak i teraz, dziwi mnie, że najbardziej „prezentowy”
miesiąc zaoferował tak słabe propozycje książkowe. Kolejna zbieżność dotyczy stycznia
– ten, podobnie jak w 2018 roku, nadrabia grudniowe niedostatki, więc w
przyszłym miesiącu zdecydowanie będzie na co czekać.
Jeśli lubicie
książki w świątecznym klimacie, w nadchodzącym tygodniu będziecie mogli
sprawdzić, jakie publikacje umilą Wam oczekiwanie na Boże Narodzenie.