Psychika to zagadkowa rzecz. Potrafi
skryć traumatyczne wspomnienia tak głęboko, że człowiek zapomina o ich
istnieniu. Wystarczy jednak mały impuls, aby wydarzenia z przeszłości próbowały
wydostać się z ciemnych zakamarków. Taki proces bywa wyczerpujący. Staje się
wówczas perfekcyjnym dręczycielem, który spycha swoją ofiarę na skraj rozpaczy.
Od wyjazdu
Juli i Davida z Martha's Vineyard minęło ponad cztery miesiące. Choć nie było
to łatwe, zakochani próbowali wieść w miarę normalne życie. Wyciszenie nie
trwało jednak długo. Zaczęło się od przebłysków niepokojących wspomnień jakie miewał
David. Juli natomiast otrzymała ostrzeżenie od Grace, aby pod żadnym pozorem
nie wracała na wyspę. Jeśli to zrobi, nie uda się jej ponownie umknąć duchowi
Madeleine. Chłopak obiecuje Juliane, że będą się trzymać z daleka od mrocznej
rezydencji, lecz szybko zmienia zdanie. Wykorzystując zaproszenie na przyjęcie
urodzinowe ojca, wraca na Martha's Vineyard, aby dowiedzieć się jaki jest
związek między strzępkami jego wspomnień, a śmiercią Charlie. W ślad za nim
podąża Juli, ignorując tym samym jego sprzeciw oraz przestrogi Grace. Czy David
przyczynił się do tragedii narzeczonej? Co tym razem Madeleine zaplanowała dla
Juli?
Wszystko to
od czego David próbował się odciąć, opuszczając rodzinny dom, powróciło wraz z
jego przybyciem na wyspę. Całkiem dobra kondycja psychofizyczna zaczęła
odchodzić w zapomnienie. Chłopak od nowa popada w depresję, zamyka się w sobie.
Stopniowo próbuje też odpychać Juli. Jego zachowanie staje się coraz mniej
zrozumiałe, a wszystko przez przekonanie, że w dniu śmierci Charlie wydarzyło
się coś, co wyparł z pamięci. Sytuację dodatkowo pogarsza jego obawa, że
dopuścił się wówczas przestępstwa, oraz że jest zagrożeniem dla Juli.
David przeżywa prawdziwy koszmar. Jest
więźniem własnego umysłu. Przykro patrzeć na to, co się z nim dzieje. Choć
niektóre jego zachowania potrafiły być denerwujące, zazwyczaj okazywało się, że
miały swoje uzasadnienie w miłości do Juli. Ogólnie rzecz biorąc, jest on ciekawą
postacią. Minusem jest jednak to, że z powodu depresji zamyka się w swoim
świecie (co jest trochę monotonne, chociaż zrozumiałe w jego stanie). Ciągle też
nie mogę uchwycić w nim (oraz w jego relacji z Juli) magnetyzmu, który
przykułby moją uwagę. Plusem jest natomiast to, że, w porównaniu z pierwszym
tomem, David pojawia się częściej i, mimo wszystko, jest bardziej rozmowny.
Odkąd Juli
pierwszy raz odwiedziła Martha's Vineyard, jej życie zmieniło się diametralnie.
Ostatnie kilka miesięcy, które spędziła z ukochanym poza wyspą, wydawały się
być zapowiedzią powrotu do normalności. Bieg wydarzeń zmieniły jednak dziwne
wspomnienia Davida, które ponownie zwabiły ich do mrocznego dworku. Juli otrzymała
ostrzeżenie od Grace, jednak nie zamierzała brać go do siebie i pozwolić, aby
jej chłopak sam zmierzał się ze swoją ponurą przeszłością. Gdy przybywa na
wyspę, jej koszmar zaczyna się od nowa. Dziwne sny, tajemnicza kobieta w
czerwieni i depresja Davida coraz bardziej ją przytłaczają. Jakby tego było mało,
musi sobie poradzić z Lizz, dziewczyną, która dąży do odbicia jej ukochanego.
To, z czym ponownie przyszło się
zmierzyć Juli dowodzi dwóch rzeczy: tego, że jest dzielna, bo świadomie naraża
się na piekło, z którego ledwo udało się im uciec oraz tego, że bezgranicznie
kocha Davida, bowiem to z jego powodu decyduje się zaryzykować swoje życie. Wszystko
co robi, jest ukierunkowane na jej chłopaka. Stara się być dla niego wsparciem
i choć staje na wysokości zadania, ciągle zarzuca sobie, że nie jest dla Davida
wystarczająco dobra. Choć uważam, że tak wielkie oddanie bardzo dobrze świadczy
o Juli, to sądzę, że jest dla siebie zbyt wymagająca i krytyczna. Widać to
wyraźnie przy jej samoocenie. Zastanawia się, jak ktoś tak przystojny jak David
mógł się zakochać w takiej przeciętnej dziewczynie. Jej kompleksy stają się
jeszcze większe, gdy widzi jak o jego uwagę zabiega piękna i wyrachowana Lizz.
Stopniowo zaczyna wierzyć, że chłopak odwzajemnia jej zainteresowanie. W tej
kwestii nie do końca podoba mi się zachowane Davida. Niby daje nowej koleżance
do zrozumienia, że zależy mu na ukochanej, ale wydaję mi się, że nie robi tego
wystarczająco stanowczo. Rozterki sercowe Juli to jednak nie jedyny problem.
Kolejnym zmartwieniem jest podążający za nią duch Madeleine. I tu muszę
zarzucić jej jedną rzecz. Dobrze wie, że doświadczyła na wyspie nietypowych
zjawisk, a zgrywa cyniczną bohaterkę, naśmiewając się z duchów i klątwy. O ile
w pierwszym tomie doceniałam otwartość jej umysłu na świat paranormalny, o tyle
tym razem nie podoba mi się jej dziecinne zachowanie, które stanowi jej
największą wadę. Pomijając to, uważam, że Juli jest bardzo dobrą osobą, która
wie, czym jest bezgraniczna miłość.
Wśród
pozostałych postaci należy wymienić Jasona Bella, ojca Davida, który zasługuje
wyłącznie na krytykę za swoje bezduszne zachowanie wobec syna.
Charakterystyczną bohaterką jest Grace. Z jednej strony próbuje pomoc Juli, z
drugiej zachowuje się tak, jakby lubiła ją straszyć. Robert Wagner, ojciec Juliane,
to bardzo dobry człowiek, ale mam wrażenie, że zbyt często odrywa się od rzeczywistości.
To trochę męczące, bo nie raz zdarzało mu się nie ogarniać tego, co się wokół
niego dzieje. I na koniec Miley, prawdziwa przyjaciółka, na którą Juli zawsze
mogła liczyć, nawet w najbardziej kryzysowych chwilach.
Okładka jest ładna, choć ornament mógłby
być nieco delikatniejszy.
Podsumowując: "Serce
w kawałkach" to interesująca książka. Mroczna wyspa, zagadka śmierci
Charlie oraz klątwa Madeleine tworzą udaną, tematyczną kompozycję, która
wyróżnia omawianą powieść na tle wielu innych publikacji.
Zobacz także:
"Serce ze szkła" - Kathrin Lange (cykl "Serce ze szkła", t. 1)
"Serce z popiołu" - Kathrin Lange (cykl "Serce ze szkła", t. 3)
"Serce z popiołu" - Kathrin Lange (cykl "Serce ze szkła", t. 3)
„Muszę złamać ci serce, żeby uratować ci życie”.
Juli pojechała mimo przestróg, ponieważ wiedziała że Dawid chce sobie poromansować z Lizz ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę też skrytykować osobę Roberta Wagnera, facet musi zmienić dealera narkotyków, bo są dla niego za mocne.
PS. mroczny klimat sprawił, że muszę zmienić moje plany wyjazdu do dworku na weekend.
Powiem tak: https://www.youtube.com/watch?v=PQK8uft8bpw