12.03.2017

"Promyczek" - Kim Holden


Niektórzy ludzie pod wpływem swoich problemów i kompleksów wycofują się z normalnego życia. Budują barierę lub przywdziewają maskę, za którą się chowają, aby nikt nie zobaczył, jacy naprawdę są, jakie mają marzenia. Boją się braku akceptacji. Takim osobom potrzebny jest ktoś, kto wyciągnie do nich rękę i pomoże stawić czoła przeciwnościom losu. Potrzebny jest im promyk nadziei, dzięki któremu uwierzą, że mogą być szczęśliwi.

Kate Sedgwick miała trudne życie. Niejedna osoba na jej miejscu załamałaby się. Ona się jednak nie poddaje i decyduje się na... studia. Nowa perspektywa życiowa jest interesująca, zaś ekscytująca okazuje się wizyta w kawiarni, a właściwie poznanie pracującego tam chłopaka. Keller Banks zauroczył ją od pierwszego wejrzenia, a to bardzo niedobrze, bowiem zdecydowała, że w jej życiu nie ma miejsca na związek. Do tego przyjaciółka ostrzega ją przed nowym znajomym, który skrywa jakąś tajemnicę. Jak się okazuje, nie on jeden - Katie również ma pewien sekret. Czy mimo wcześniejszym postanowieniom zbliży się do Kellera? I czy ich wzajemne sekrety nie zniszczą szansy na wspólne szczęście?

Kate to dziewiętnastoletnia, spontaniczna i ciesząca się najdrobniejszymi rzeczami dziewczyna. Podchodzi do życia z humorem, nie martwi się na zapas i stara się dostrzegać przede wszystkim pozytywy. Jest samodzielna i nieproblematyczna. Nie chowa urazy, choć czasami mogłaby to zrobić, m.in. wobec swojej ciotki Maddie i współlokatorki Sugar. Martwi się o innych ludzi, zaraża ich optymizmem i nadzieją, cieszy się ich szczęściem, pomaga przekraczać im ich własne bariery i nie patrzy na nich przez pryzmat tego co mają, tylko jacy są. Te niewątpliwe zalety sprawiły, ze zyskała wspaniałych przyjaciół, na czele z Gusem, którego znała całe życie. To grono poszerzyło się dość znacznie na studiach. Wśród nowych osób, bliskich jej sercu, znalazł się również Keller. Starała się postrzegać go tylko jako przyjaciela. Trudno jej jednak było okiełznać prawdziwe uczucia, nawet mimo tego, że nic o nim nie wiedziała. Domyślała się jedynie, że jest związany z kimś innym, a biorąc jeszcze pod uwagę jej prywatną sytuację, doskonale wiedziała, że nie mogą być razem.
Kate to bardzo pozytywna postać. Bez wątpienia jest wyjątkową dziewczyną (dziwnie brzmiało jednak, kiedy zwracała się do ludzi per „młody”, „młoda”; nie przeszkadzało mi jedynie, gdy mówiła tak do Gusa). Nie często bowiem spotyka się kogoś tak życzliwego i chętnego pomóc, właściwie wszystkim naokoło. Bardzo podoba mi się jej relacja z Gusem. Rzadko zdarza się taka niesamowita przyjaźń i to trwająca od najmłodszych lat. Znajomość z Kellerem to kolejny interesujący wątek. Szkoda tylko, że nie jest tak rozbudowany jak zazwyczaj bywa (a przynajmniej powinno być) w przypadku motywu romantycznego dwójki głównych bohaterów. Chwilami bardziej przypominał wątek drugoplanowy. Zmieniło się to właściwie dopiero po tym, jak Katie zdradziła mu swój sekret (choć już wcześniej można było się domyślić, co ukrywa). Wolałabym jednak, żeby Keller pojawiał się częściej, jeszcze zanim ta tajemnica wyszła na jaw. Wówczas klimat całej historii byłby przyjemniejszy.
Na uwagę zasługuje też jej przyjaźń z Claytonem, Pete'm i Shelly. Ich również polubiłam. Perypetie każdego z nich, bardziej lub mniej poważne czy skomplikowane, przedstawione zostały bardzo autentycznie. Nie ulega wątpliwości, że Kate każdemu z nich bardzo pomogła. Jej rady pokazały im, jak czerpać radość z życia. Nic więc dziwnego, że Gus nazywał ją Promyczkiem.
Gus, czyli Gustov Hawthorn, ma 21 lat, od dziecka był blisko związany z Kate - swoją sąsiadką. O ile jej matka nie radziła sobie z obowiązkami rodzicielskimi, o tyle matka Gustova traktowała ją i jej siostrę jak własne córki. Relacja dwójki przyjaciół jest niezwykle silna. Gus ciągle pozostaje w kontakcie z Kate po jej wyjeździe na studia. Nie zmienia tego nawet rozpoczynająca się kariera jego zespołu. Oboje troszczą się o siebie i interesują się swoim życiem. Ona chętnie słucha o jego muzycznej przygodzie, dopinguje go i cieszy się jego sukcesami. On z kolei słucha o jej nowych przyjaźniach, ciekawi go wszystko, co się u niej dzieje. Bez wątpienia, kochają się. Według Kellera przyjaźń damsko-męska jest raczej niemożliwa. Uważa on, że dla jednej ze stron będzie to coś więcej niż przyjacielskie relacje. Czy to oznacza, że uczucie Gusa lub Katie to coś więcej niż miłość do przyjaciela?
Gus to świetny chłopak. Ujmuje mnie jego przyjaźń z Kate. Fajnie, że autorka zdecydowała się tak często umieszczać go w fabule (z tego powodu trudno uznać go za drugoplanowego bohatera). Jego obecność jest ogromnym atutem całej powieści. Na swój sposób wynagradza on to, że Kellera nie ma zbyt wiele w całej historii. Bardzo podoba mi się, jak nazywa Kate Promyczkiem. Uwielbiam takie ciepłe i pieszczotliwie określenia, więc to kolejny plus na koncie tego dwudziestojednolatka. Gus poza byciem idealnym przyjacielem, jest też dobrym synem i świetnym muzykiem. Przebieg jego kariery jest opisany w książce bez zbędnych szczegółów, przez co chętnie poznaje się jego muzyczne perypetie (szkoda tylko, że nie można posłuchać napisanych przez niego piosenek). Biorąc zaś pod uwagę to, że bardzo go polubiłam oraz to, jak kończy się powieść, cieszę się, że jego dalsze losy zostały opisane w drugiej części pt. "Gus".
Keller Banks to zabawny i tajemniczy dwudziestodwulatek. Skrywa pewien sekret, w który wtajemniczony jest jedyne jego przyjaciel, Duncan. Wiele dziewczyn próbowało wzbudzić jego zainteresowanie, lecz żadnej się to nie udało... z wyjątkiem Kate. Ona podbiła jego serce od pierwszego wejrzenia. Wydarzenia z przeszłości oraz zobowiązania, jakie ma wobec pewnej osoby, sprawiają jednak, że nie jest pewny, czy może sobie pozwolić na bliższą znajomość z nią, nawet mimo uczuć, jakie się w nim rodzą.
Keller jest bardzo sympatyczną postacią. Cechuje go troskliwość, odpowiedzialność i wrażliwość. Podobnie jak dla Kate, życie nie było dla niego łaskawe. Bardzo współczuję mu wszystkiego przez co musiał przejść. Zainteresowały mnie jego perypetie, jednak mam wrażenie, że zostały one w pewien sposób urwane. Kiedy okazało się, że autorka poświęci odrębną część cyklu Gusowi miałam nadzieję, że podobnie zrobi z Kellerem, lecz ona zdecydowała się na Franco, chłopaka z zespołu Rook. Liczę więc na to, że w drugim tomie będą wzmianki o omawianym bohaterze, bowiem zasługuje on na uzupełnienie swojej historii.

Fabuła pierwszego tomu okazała się ciekawa. Porusza kilka wątków, z których każdy jest na swój sposób interesujący. To opowieść, która. w zależności od czytanego fragmentu, wycisza, bawi i wzrusza. Podoba mi się też podział na dwóch narratorów. Tak naprawdę nie ma nic, co mogłabym zarzucić tej publikacji oprócz tego, że porusza rodzaj tematyki, za którą nie przepadam. To w znacznym stopniu odbiło się na mojej ocenie. 

Okładka jest taka sobie. Nie najgorsza, ale bez rewelacji.

Podsumowując: "Promyczek" to książka, która opowiada o różnych rodzajach miłości: przyjacielskiej, romantycznej, rodzicielskiej, siostrzanej. Pokazuje, jak ważne jest dostrzeżenie w drugim człowieku jego wnętrza, zrozumienie go i niekiedy pokierowanie w taki sposób, aby mógł zacząć czerpać z życia radość. To nie tylko publikacja młodzieżowa, ale też swego rodzaju podpowiedź, jak się zachowywać, aby być dobrą osobą, która będzie miała wielkie szczęście cieszyć się posiadaniem tak wspaniałych i oddanych przyjaciół jak ci, których losy poznajemy w "Promyczku".

„Chłopak ma zmierzwione włosy, jakby niedawno wstał z łóżka. Są tak ciemne, że niemal czarne - podobnie jak niewielki zarost na jego twarzy. I, o Boże, ta twarz. Ma chłopięce rysy, dzięki którym uszłoby mu płazem nawet morderstwo. Jego twarz nie jest niewinna, tylko taka, której nie można odmówić. Jednak odsuwając to wszystko na bok, najbardziej oszałamiające są jego oczy. Są jasnoniebieskie, wręcz akwamarynowe. Oprawa gęstych, długich, czarnych rzęs dodaje im intensywności i głębokości, przez co ma się wrażenie, że można w nich zatonąć. Ogólnie rzecz biorąc, gość jest niesamowicie przystojny. [...] Ten chłopak może mi wróżyć same kłopoty [...]”.

1 komentarz:

  1. Gus to cwaniak, bo w kawiarni podaje "herbatkę z prądem", więc tak się nim zauroczyła ;)
    Oczywista też jest jego tajemnica: każdy Gus zajmuje się nielegalnym obrotem LPG (wiadomo Gaz), czyli należy do mafii paliwowej :P

    OdpowiedzUsuń