To tu wszystko się zaczęło. W La Cachette. W tym przedziwnym miasteczku otoczonym bagnami, które skrywa mroczne tajemnice i słynie z mieszkańców posiadających nadprzyrodzone talenty...
Od zaginięcia przyjaciółki minęły trzy miesiące. Do tej pory Grey była bezradna, jednak teraz, po powrocie do rodzinnego miasta, próbuje odkryć zagadkę jej zniknięcia. Wydawać by się mogło, że w La Cachette uznawanym za paranormalną stolicę, nie będzie stanowić to problemu. Nadprzyrodzone zdolności rówieśników powinny z łatwością pomóc odnaleźć Elorę, lecz, o dziwo, nikt nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, co się jej przytrafiło...
Urodziły się tego samego dnia. Były nie tylko przyjaciółkami, ale i bratnimi duszami. To dlatego zaginięcie Elory jest dla Grey tak wielkim ciosem. Choć poszukiwania nie przyniosły skutku, siedemnastolatka nie poddaje się. Zwłaszcza, że od niedawna nawiedzają ją dziwne wizje.
Na tle mieszkańców La Cachette Grey zdaje się prezentować dosyć zwyczajnie. W odróżnieniu od niej, rówieśnicy od dawna posiadają paranormalne zdolności. Ona nie może pochwalić się niczym szczególnym - przynajmniej do momentu pojawienia się wizji. Centralnym punktem pobytu nastolatki w rodzinnym mieście jest zaginięcie Elory, ale oprócz tego obserwujemy subtelny wątek romantyczny. Z przedstawionych perypetii wyłania się obraz Grey przede wszystkim jako oddanej przyjaciółki. Poza tym jej postać wywołuje raczej neutralne wrażenie.
Wśród bohaterów drugoplanowych są przyjaciele Grey (tzw. Dzieci Lata), głównie Hart (szczególnie bliski sercu naszej bohaterki). Do tego grona dołącza również tajemniczy Zale - jego i Harta uważam za najciekawsze postacie.
Okładka - trochę dziwna, ale pasująca do fabuły.
Podsumowując: książka stanowi udane połączenie kryminału z elementami paranormalnymi. W prawdzie co raz pojawiają się wzmianki o niezwykłych talentach bohaterów (mamy tu m.in. medium, jasnowidza, empatę), ale choć historia rozgrywa się w tak nietypowym miasteczku, odnoszę wrażenie, że to tematyka kryminalna wysuwa się na pierwszy plan - co mnie akurat odpowiadało. Sama fabuła wypada całkiem ciekawie, a zwroty akcji sprawiają, że tak naprawdę do samego końca nie wiadomo, kto jest tym złym. Plusem jest również wyjaśnienie wszystkich tajemnic. Czegoś jednak zabrakło mi w tej powieści, dodatkowo nie przypadł mi do gustu klimat La Cachette. Mimo to książkę oceniam pozytywnie - szczególnie, że z zainteresowaniem czekałam na rozwiązanie mrocznych sekretów. A kilka ich było.
"[...] Radzę uciekać, radzę się chować,Zaraz odliczam i ruszam od nowa.Zmów modlitwę i skłoń głowę,Jeśli cię znajdę, będzie po tobie [...]".
Na Instagramie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz