29.12.2021

"Znikający stopień" - Maureen Johnson

 
Była geniuszem, pasjonatką wiedzy. I pechowo znalazła się tam, gdzie być nie powinna. Nie zdołała uciec, lecz zostawiła trop. Ślad, który prowadził do sprawcy tragedii Ellinghamów.
 
  Akademia Ellinghama to źródło niekończących się zagadek. Stevie Bell, szukając rozwiązania rodzinnego dramatu sprzed kilkudziesięciu lat, natrafia na interesującą wskazówkę – puszkę, której zawartość rzuca światło na tożsamość Nieodgadnionego. Nastolatka, starając się odkryć, kim był inicjator porwania żony i córki magnata, nie przypuszcza jednak, że szkoła dostarczy jej okazji do nowego śledztwa. Najpierw śmierć Hayesa, następne zniknięcie Ellie...Rodzą się kolejne pytania, na które musi znaleźć odpowiedzi.

  Nieznany los Ellie i śledztwo w sprawie Ellinghamów pochłaniają uwagę Stevie. W międzyczasie dziewczyna rozpoczyna współpracę z profesorką, od lat zajmującą się tragedią rodziny multimilionera. I kontynuuje dziwną relację z Davidem. Gdy wychodzi na jaw pewien...układ, w który się wplątała, jej czas na rozwiązanie zagadki kurczy się nieubłaganie. Czy nastolatka zdoła dowiedzieć się, kto był prowodyrem uprowadzenia Isis i Alice Ellingham?
Nie mam żadnych zastrzeżeń co do detektywistycznych poczynań Stevie. Jej zaangażowanie oraz profesjonalizm zasługują na uznanie. Choć głównie na nich skupia się fabuła, niewielki jej fragment poświęcony jest życiu prywatnemu siedemnastolatki i tu pojawia się mały problem. Po pierwsze – jej niechęć wobec Edwarda Kinga. O ile to, że nie zgadza się z jego poglądami jest normalne, o tyle nie pojmuję, dlaczego aż tak bardzo go nie znosi. Zakładam, że jest ku temu jakiś powód. Mam nadzieję, że go w końcu poznam, ale teraz aspekt ten uważam za nieco drażniący. Zwłaszcza, gdy uwzględni się to, że nastolatka chwilami nie potrafi rozdzielić swojego wyobrażenia o polityku i o Davidzie. I tu zaczyna się druga, trochę rozczarowująca kwestia, czyli jej znajomość z synem senatora. Przeszkadzało mi, że pokrewieństwo chłopaka z Edwardem Kingiem wpływa na jej opinię o nim. David jest trudny, ale akurat na to nie zasługuje. Taka postawa Stevie psuła tę namiastkę wątku romantycznego, który, gdzieś w tle, niby trwa, ale jest w zasadzie ograniczony do minimum. Aktualne spostrzeżenie jest więc takie – pozytywnie postrzegam jej detektywistyczne oblicze, jednak mam mieszane odczucia względem jej osobistych poczynań.
 
  Wśród bohaterów drugoplanowych znajduje się oczywiście David. Cóż...Dziwną koncepcję jego osoby prezentuje nam autorka. Ciągle nie wiele o nim wiadomo, poza jedną rzeczą – jest specyficznym i problematycznym człowiekiem. Niekoniecznie takiego pomysłu oczekiwałam, ale nadal jestem ciekawa jego perypetii. I w dalszym ciągu liczę na to, że w kolejnym tomie nie będzie jedynie chwilowo przemykał się między rozdziałami.
Pozostali bohaterowie to dwójka sympatycznych i lojalnych przyjaciół Stevie – Janelle i Nate. Epizodycznie pojawia się też jej nowy znajomy, Hunter – miły chłopak.
 
Okładka – nieszczególna. Poprzednia (z „Nieodgadnionego”) była ładniejsza.
 
Podsumowując: wątek kryminalny niezmiennie wzbudza zainteresowanie. Pewne kwestie otrzymują swoje wyjaśnienie, inne stają się nowymi znakami zapytania. Tak dobrze nie wypada jednak mikroskopijny wątek romantyczny. Z jednej strony uprzedzenia Stevie, z drugiej – skomplikowany David...Hmm...naprawdę, nie na to liczyłam. Niemniej, ciągle interesuje się ich relacją. Mam nadzieję, że w „Ręce na ścianie” zamykającej trylogię poświęconą sprawie Ellinghamów, znajomość tej dwójki zacznie nabierać więcej sensu. Pomijając nieco rozczarowujący wątek miłosny, książka jest warta przeczytania. Bez żadnych wątpliwości sięgnę więc po ukoronowanie śledztwa Stevie. A „Znikający stopień” polecam.


„[…] Księżyc rysował sylwetkę domu w czerni, przez cień portyku drzwi były niewidoczne. « Jest jak bestia, która, widząc wszystko, sama woli pozostać w ukryciu» […]”.


Zobacz także:



Na Instagramie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz