To miał
być wieczór, jakich wiele... Grupa znajomych spędza wspólny czas w lesie. Nikt
nie przypuszcza, że to ich ostatni wyjazd. Choć brutalny mord wstrząsa
społecznością, tożsamość sprawcy pozostaje zagadką. Tak jak motyw zbrodni...
Młoda detektyw, Stevie Bell, która zasłynęła
sprawą wyjaśnienia morderstw z Akademii Ellinghama, otrzymuje zaskakującą
propozycję. Nowy właściciel letniego obozu, w którym przed laty zginęła czwórka
nastolatków, zaprasza ją do pomocy w rozwiązaniu tej makabrycznej historii. Czy
i tym razem uda się Stevie rozwikłać morderczą tajemnicę?
Czy może być ciekawszy sposób spędzania
wakacji niż wyjaśnianie sprawy kryminalnej? Oczywiście, że nie. Przynajmniej
nie dla Stephanie „Stevie” Bell. Utalentowana siedemnastolatka decyduje się
pochylić nad poczwórnym morderstwem z tysiąc dziewięćset siedemdziesiątego
ósmego roku, znanym jako zagadka skrzyni w lesie. Choć od zbrodni minęło wiele
lat, ponowne jej badanie niesie ze sobą poważne niebezpieczeństwo.
Stevie to prawdziwa pasjonatka. Uważnie
analizuje każdy ślad. Dokładnie słucha zeznań świadków Choć jest młoda, swoje działania
prowadzi w profesjonalny i dojrzały sposób. Podczas pobytu w obozie towarzyszą
jej przyjaciele z Akademii. I mimo że gdzieniegdzie pojawiają się wzmianki
dotyczące ich prywatnego życia, fabuła skupia się przede wszystkim na
śledztwie, co uważam za istotną zaletę. Spoza „sfery zawodowej” zainteresował
mnie wątek romantyczny głównej bohaterki. Jest on obecny tylko w tle, ale
wybranek jej serca okazał się na tyle ciekawy, że chętnie dowiedziałabym się o
nim czegoś więcej. A samą Stevie oceniam pozytywnie. To sympatyczna i dzielna
dziewczyna.
Wśród bohaterów drugoplanowych znajdują się
wspomniani przyjaciele (Nate, David, Janelle), Carson – zakręcony właściciel
obozu, który, podobnie jak Stevie, z wielką pasją zajmuje się dawną tragedią
oraz, znający ofiary, mieszkańcy miasteczka.
Okładka – może być.
Podsumowując: to moje pierwsze spotkanie z perypetiami Stevie Bell. Chociaż „Skrzynia
w lesie” jest czwartym tomem cyklu „Truly Devious”, poświęcona jest odrębnej
sprawie, tak więc można ją czytać bez znajomości poprzednich części (nie
zawiera też spoilerów do tragedii Ellinghamów i związanych z nimi detektywistycznych
rozważań Stephanie). Zaletą książki są bohaterowie (grupa z Akademii) i
fabuła. Mimo że wyjaśnieniem morderstw zajmuje się nastolatka, wątek kryminalny
z pewnością nie jest płytki. O ile jednak nie mam zastrzeżeń do jej śledztwa i
ostatecznych wniosków, o tyle uważam, że autorka przesadziła z pomysłem na to,
co wprawiło w ruch tragiczny kołowrót zdarzeń (altana, rozmowa, monety). Nie
sądzę, aby strzępy informacji mogły zaowocować tak daleko idącymi
spostrzeżeniami. Ten aspekt psuje nieco autentyczność wydarzeń z przeszłości.
Niemniej, powieść warta jest uwagi, a jej największym atutem jest to, że zainteresowała
mnie wcześniejszymi poczynaniami Stevie. Z tego też względu zamierzam zapoznać
się z jej przygodami z Akademii Ellinghama (tomy 1-3 cyklu). I to jak
najszybciej.
„[…] Na jej słowa nie poderwali się. Nawet nie drgnęli. W ich ułożeniu było coś nienormalnego. […] Z tyłu rozległy się kroki. Odwróciła się. Jak przeczuwała – nie był to Eric […]”.
Zobacz także:
"Nieodgadniony" - Maureen Johnson (cykl: "Truly Devious", t. 1)
"Znikający stopień" - Maureen Johnson (cykl: "Truly Devious", t. 2)
"Znikający stopień" - Maureen Johnson (cykl: "Truly Devious", t. 2)
Na Instagramie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz