„[…] –
nasza relacja nie może być taka sama jak twoja relacja z Jasonem czy Lukiem. Ty
i ja nigdy nie byliśmy tylko przyjaciółmi, nigdy. Zawsze było coś więcej […]”.
Rachel,
Mike, Jason i Luke przyjaźnili się od dziecka. Stanowili zgraną grupę, zawsze mogli
na siebie liczyć. Byli nierozłączni. Aż do dnia, w którym Mike złamał serce
Rachel. Do dnia, w którym jej spokojny świat legł w gruzach. Wskutek tych
wydarzeń, zrozpaczona nastolatka wyjeżdża z miasta, zrywając przy tym kontakt z
przyjaciółmi. Ich drogi niespodziewanie spotykają się po kilku latach. Gdy
Jason dowiaduje się, że Rachel właśnie szuka nowego lokum, proponuje, aby
zamieszkała z nim, Lukiem i... Mikiem. Dziewczyna nie chce mieć nic wspólnego z
człowiekiem, który w przeszłości złamał jej serce. Niestety, sytuacja, w której
się znalazła sprawia, że zgadza się na propozycję Jasona...
To co przeżyła, zostawiło na niej trwały ślad.
Zmieniło ją. Na szczęście Rachel Makencie stopniowo zaczęła budować swoją nową
rzeczywistość. I dalej mogłaby żyć na własnych zasadach, z daleka od
przeszłości, gdyby nie problem z nieszczęsnym mieszkaniem. Ta niespodziewana
trudność wprowadza nieco chaosu w jej codzienność, ale to nic w porównaniu z
koniecznością przebywania w pobliżu Mike’a, mężczyzny, który przed laty zdeptał
jej uczucia.
Mike Garber doskonale wie, co zrobił. Choć
Rachel była mu tak bliska, skrzywdził ją jak nikt inny. Kiedy więc dowiaduje
się, że zamieszka z nim, Jasonem i Lukiem, wie, że to idealna szansa, aby odbudować
to, co stracili. Lecz Rachel, którą ma przed sobą, nie jest już tą radosną
dziewczyną, jaką zapamiętał. I najwyraźniej nie jest zainteresowana powrotem do
tego, co kiedyś ich łączyło.
Historia głównych bohaterów przedstawiona jest
w dwóch etapach. Początkowo obserwujemy ich jako dzieci i nastolatków. To
nastoletni czas jest najciekawszy i w zasadzie na tle całej książki wydaje mi
się najbardziej autentyczny (dzieciństwu również nie brakuje autentyzmu, ale
ciekawsze są te lata, kiedy do głosu zaczynają dochodzić uczucia tej dwójki).
Po nim następuje druga odsłona perypetii koncentrująca się na ich aktualnych
losach. I cóż... Spodziewałam się czegoś bardziej zajmującego. Na pewno nie
spodobał mi się klimat ich pierwszych spotkań. Nie wiem dlaczego autorka
postawiła na żartobliwą postawę Mike’a. Na szczęście trwa to tylko jakiś czas,
ale psuje efekt. Jeszcze gorzej wypada Rachel. Oczywiście, jej niechęć jest
zrozumiała, tyle że wszystko ma swój umiar. Zachowanie dwudziestotrzylatki ze
strony na stronę stawało się coraz bardziej infantylne. A ona sama – była nie
tyle smutna czy zagniewana, co zgorzkniała. Zdecydowanie wolałam jej
nastoletnią wersję. Mike wypada lepiej niż Rachel. Bardziej przemawia do mnie
niż jego towarzyszka, ale i tak nie wywarł na mnie wielkiego wrażenia. Był po
prostu ok.
Na drugim planie mamy przyjaciół Mike’a i
Rachel. Jason i Luke – obydwaj lojalni, troskliwi. Różni ich nieco charakter.
Jason jest spokojniejszy, Luke – luzacki. Właśnie nim poświęcone będą kolejne
tomy cyklu. I już we wrześniu będziecie mogli przeczytać „23 jesienie, zanim
cię poznałam”, aby sprawdzić, jak potoczyła się historia Luke’a (tak na
marginesie – bardziej ciekawi mnie opowieść o Jasonie).
Okładka – ładna, delikatna.
Podsumowując: choć książka porusza parę poważniejszych zagadnień, uważam, że
plasuje się w grupie publikacji niezobowiązujących, nadających się jako
przerywnik po cięższych powieściach. Jak już zaznaczyłam, najciekawsze było
kilka rozdziałów poświęconych naszym nastoletnim bohaterom. Z kolei ich
współczesne perypetie interesowały mnie do momentu wyjaśnienia pewnych zdarzeń
z przeszłości, później fabuła stała się nudniejsza. Nie mogę powiedzieć, że
książka była zła, ale na pewno nie jest jedną z tych, które wyraźnie zapadają w
pamięć. Choć więc następne części skupiają się już na innych bohaterach,
aktualnie nie wiem, czy sięgnę po kontynuację.
„[…] Naprawdę jesteś wszystkim, czego chcę. Wszystkim, czego potrzebuję. Nie szukam niczego więcej. Ale nie wiem, jak mam ci to uświadomić, nie wiem, jak do ciebie dotrzeć […]”.
Na Instagramie
Gdzie kupić?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz