Tak
naprawdę wiedziała, że to zły pomysł. Wiedziała, że ostatecznie zamierza go
zdradzić...
Ford Coldwell, odchodząc ze szkoły, wzbudził
spore zainteresowanie swoich rówieśników. Jeden z nich, zaintrygowany decyzją
chłopaka, zawiera układ z Desree Flair. Dziewczyna otrzyma od niego zapłatę, w
zamian za odkrycie przyczyny tej zaskakującej rezygnacji. Aby zrealizować
zadanie, nastolatka zatrudnia się jako sprzątaczka w posiadłości państwa
Coldwell. Dzięki temu ma okazję zbliżyć się do byłego kolegi z klasy, a w
konsekwencji poznać jego sekret. Plan wydaje się niezbyt nieskomplikowany, a
pieniądze – kuszące. Desree pozostało jedynie zagłuszyć rosnące wyrzuty
sumienia i zdobyć zaufanie Forda, z którym do niedawna wymieniała ukradkowe
spojrzenia...
Okropne, że zgodziła się na coś takiego! Ale
desperacko potrzebuje pieniędzy. A te z zakładu przybliżą jej szanse na
normalne życie. Gdy więc wątpi w słuszność swojej decyzji, przypomina sobie, co
zyska na ujawnieniu sekretu Forda. Tyle że im bardziej zaczyna przywiązywać się
do niego, tym bardziej dociera do niej potworność jej postępowania...
Tak, sytuacja Desree jest skomplikowana (na
marginesie – niewiarygodne, że umknęło to jej ojcu). Rozumiem, że chwyta się
każdej możliwości, aby się z nią uporać. Ale prawda jest taka, że chce się
ratować czyimś kosztem. To zły wybór, który dodatkowo zadziwia tym, że zamierza
oszukać chłopaka, który, jeszcze zanim odszedł ze szkoły, nie był jej do końca
obojętny. A im dłużej trwała ich znajomość, tym bardziej nie pojmowałam, jak
mogła zgodzić się na tak krzywdzący układ. W tym względzie więc jej postawa
bardzo rozczarowuje, ale nie przekreśla faktu, że Desree jest dobrą dziewczyną.
W zasadzie ona i Ford są do siebie podobni, ich sytuacja pod pewnym względem
jest podobna – m.in. dlatego nawiązuje się między nimi tak głęboka nić
porozumienia. Ale im więź staje się bliższa, tym wzrasta lęk przed chwilą, gdy
Ford dowie się o jej zdradzie...
Podobała mu się. I to bardzo. Mimo że chodzili
do jednej klasy, nigdy nie odważył się nawiązać z nią bliższej znajomości.
Teraz nadarza się ku temu okazja – będzie przecież pracować w jego domu. Będzie
na wyciągnięcie ręki... Ale on wie, że musi zachować dystans. Musi trzymać się
od niej z daleka...
Z jednej strony jest cichy, spokojny, poważny,
smutny. Z drugiej – kłębią się w nim emocje, które nie mają wiele wspólnego ze
spokojem i wyciszeniem. Jego codzienność zmusza go do nakładania maski
obojętności. To sposób, aby przetrwać. Ale Desree Flair z pewnością nie jest mu
obojętna. Autorka świetnie przedstawiła jego zainteresowanie siedemnastolatką.
Jest ono bardzo wyraziste, szczere i autentyczne. Ford nie tylko patrzy na nią.
On ją naprawdę widzi. Sfera uczuciowa wypada więc bardzo dobrze. Lecz, choć
stanowi niezwykle ważną część fabuły, jest jeszcze inna płaszczyzna, która ma istotny
wpływ na rozwój zdarzeń. Tu również nie zabrakło wiarygodności. I umiaru –
właśnie dzięki temu widać powagę sytuacji, ale jej przedstawienie nie
przytłacza. Gdybym miała krótko opisać osobowość Forda powiedziałabym, że nie
jest pozbawiony wad, ale uwaga, którą poświęca Des, ma w sobie coś tak
niezwykłego, że przysłania pewne mankamenty. To dzięki niemu ta historia jest
taka zajmująca.
Wśród bohaterów drugoplanowych można wspomnieć
o ojcu Forda, któremu bardzo daleko do ideału. Za to brat jest sympatyczny (ale
on pojawia się raczej epizodycznie). Choć postacie drugiego planu miały swój
wpływ na perypetie głównych bohaterów, to powieść nie rozwodzi się szczególnie
na ich temat.
Okładka – całkiem ładna. Delikatna.
Podsumowując: po około pięćdziesięciu stronach miałam mieszane uczucia względem tej
książki. Pozytywne opinie skłoniły mnie jednak do tego, aby nie rezygnować z
dalszej lektury. Podjęłam słuszną decyzję, bo później było tylko lepiej. Podoba
mi się to, że fabuła tak bardzo skupia się na Fordzie i Desree. Owszem,
pojawiają się inne osoby, ale są jedynie dodatkiem. Zaletą są dobrze opisane
emocje. W efekcie cała opowieść jest przekonująca. Ogromnym atutem jest Ford –
naprawdę ciekawy bohater. Miłym dodatkiem jest też w wybór szkockiej wsi na
miejsce akcji. Może klimat Szkocji nie jest tu aż tak bardzo wyczuwalny, ale i
tak dodaje pewnego uroku. Ogólnie rzecz biorąc, powieść porusza poważne tematy,
a co za tym idzie, nie opowiada o parze beztroskich nastolatków. Umiejętność, z
jaką autorka ukazuje ich świat i rozterki sprawia jednak, że nie jest trudna w
odbiorze. To dobra książka, a jej kontynuację – chętnie przeczytam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz