4.02.2021

"Księga Luster" - Adam Faber


Ostatnie wydarzenia faktycznie zdają się być...nieco niepokojące. Zaklęcie miłosne z tajemniczej Księgi wywołało przedziwny efekt, a niespodziewana wizja zdawała się aż nazbyt realna. I ten kamień, który ją przyciąga. To magia? Przecież to nonsens. Nic takiego nie istnieje. Prawda?
 
  „Księga Luster”, którą Kate zostaje obdarowana w magicznym sklepie, początkowo nie wzbudza jej zainteresowania. Pojawienie się w szkole przystojnego chłopaka zachęca ją jednak do skorzystania z opisanego w niej miłosnego czaru. Zadziwiający rezultat rytuału zaskakuje ją, lecz na tym nie koniec. Do pasma nietypowych zdarzeń dochodzi bowiem niezwykły realizm wizji, którą doświadcza oraz moc Księgi, która pozwala przenieść się jej do fantazyjnego Jaaru. Gdy w skutek niezależnych od niej działań wchodzi w posiadanie tajemniczego kamienia, jej bezpieczeństwo staje się poważnie zagrożone. Razem z towarzyszącym jej magicznym osobnikiem, ferem Fionem, będzie zmuszona stawić czoła przeciwnikowi.

  Była zwykłą nastolatką – tak do niedawna myślała o sobie Kate Hallander. Odkrycie istnienia Jaaru zmusza ją jednak do porzucenia tego przekonania. Choć nadal sceptycznie zapatruje się na magię, nie ulega wątpliwości, że drzemie w niej moc. W jej tajniki próbuje wprowadzić ją Fion, lecz jego błędna decyzja sprawia, że zamiast spokojnej nauki, funduje szesnastolatce...walkę o przetrwanie.
Perypetie Kate rozgrywają się w dwóch wymiarach – w Londynie, gdzie uczęszcza do ostatniej klasy liceum i w Jaarze, gdzie, u boku swojego fera, przekonuje się, że fantazyjny świat nie tylko istnieje naprawdę, ale też potrafi być niebezpieczny. Obydwie te płaszczyzny ukazują ją jako sympatyczną, pozbawioną skrajności dziewczynę, która nie jest kreowana na sztuczną bohaterkę, z dnia na dzień znajdującą się u szczytu swoich możliwości. Wiele rzeczy ją dziwi, wiele jest jej nie znanych, ale radzi sobie z nimi na swój własny sposób. Kate to udanie wykreowana postać, której naturalność stanowi jedną z istotnych cech książki.
 
   Fion y’l Maas wyczekuje pojawienia się swojej czarownicy. Zgodnie z tradycją, połączy go z nią niezwykła więź. Stając się jej opiekunem i przewodnikiem, będzie mógł kontynuować rozwój magicznej ścieżki, którą podąża. Gdy jego towarzyszka ciągle pozostaje nieznana, a rytuał mający ją sprowadzić kończy się fiaskiem, przygnębiony fer przystaje na propozycję nimfy. Szybko przekona się jednak jak złą decyzję podjął.
Fery to magiczne uskrzydlone istoty, podobne do ludzi, lecz różniące się od nich niższym wzrostem i kolorową skórą. Z tej barwnej rasy wywodzi się Fion, opiekun Kate. Jest tak uroczym osobnikiem, że nie sposób go nie polubić. Podobała mi się jego relacja z szesnastolatką. Była spontaniczna i autentyczna. Dzięki temu stworzyli dobrany, nieco szalony duet.
 
  Wśród bohaterów drugoplanowych jest ciotka Hillena (konkretna kobieta, jej pieczy zostaje powierzona Kate podczas swojego pobytu w Londynie). Poza nią można wspomnieć o Mel (trochę zakręconej, ale fajnej przyjaciółce głównej bohaterki). Ciekawą postacią jest też jednorożec Jawis. Moją uwagę przykuł również Jonathan, obiekt westchnień naszej nastolatki. Co prawda nie wiele o nim wiadomo, ale jest w nim coś interesującego. Mam nadzieję, że nie będzie jedynie epizodycznym bohaterem i powróci w pozostałych częściach cyklu.
 
Okładka – charakterystyczna. Podoba mi się.
 
Podsumowując: „Księga Luster” to niebanalna, przyjemna opowieść, w której świat ludzi przenika się ze światem ferów, jednorożców, nimf i innych fantastycznych stworzeń, tworząc tło dla ciekawej fabuły i interesujących bohaterów. W opowiedzianej historii autor zachowuje równowagę, unikając przejaskrawień lub zbyt skomplikowanej koncepcji fantazyjnej rzeczywistości. Dzięki temu zarówno różnorodność postaci i scenerii jak i prowadzone wątki nie przytłaczają, lecz łączą się razem w satysfakcjonującą całość. Polecam.
 
„[...] – Żyjecie wśród ogromnych motyli, pszczół wielkości autobusów, w dodatku na wielkich kwiatkach, a dziwicie się, że czarownica gada z jednorożcem? [...]”.



Na Instagramie


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz