11.07.2017

"Ognisty pocałunek" - Jennifer L. Armentrout


Są na świecie siły, które od zawsze ścierają się ze sobą. Jedynym, co ich łączy, jest wrogie nastawienie. Czy jednak odwieczna walka oznacza definitywne przekreślenie jakiejkolwiek szansy na porozumienie? Czy może istnieje coś silniejszego niż wzajemna nienawiść?

Layla posiada dwie natury - jest po części demonem i strażnikiem (gargulcem). To połączenie dwóch zwaśnionych ras stanowi dla niej poważną komplikację. Ze względu na to, że od dziecka wychowywana jest wśród gargulców, ze wszelkich sił stara się zwalczać swoje demoniczne instynkty, wśród których znajduje się umiejętność wysysania duszy. Ogromnym wsparciem jest dla niej strażnik Zayne, z którym jest blisko związana od najmłodszych lat. Razem dorastali, byli niemal jak rodzeństwo. Coś się jednak zmieniło. Layla już nie postrzega go wyłącznie jako brata, a to istotny problem, bowiem jej demoniczna krew przekreśla jakiekolwiek marzenia o wspólnej przyszłości. Jej już i tak niełatwe życie komplikuje się jeszcze bardziej, gdy poznaje demona Roth’a. Jak się okazuje, ma on do wykonania pewną misję, której nieodłącznym elementem jest demoniczne strażniczka.

Layla Shaw nie znosi swojej inności. Czuje się przez nią dziwolągiem, hybrydą, która tak naprawdę nie pasuje do świata gargulców. Co najgorsze, nie pasuje do Zayne, swojego ukochanego przyjaciela, do którego uczucia stają się coraz silniejsze. Jedyną dla niej pociechą jest zdolność widzenia dusz. Dzięki temu może oznaczać demony i wysyłać je wprost w ręce strażników, co sprawia, że czuje się choć trochę potrzebna. Niebawem okazuje się, że przedstawiciele jej drugiej natury zaczynają się o nią upominać. Siedemnastolatka nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, jak ważną odgrywa dla nich rolę. Nie przypuszcza również jak istotną chwilą okaże się dla niej poznanie zjawiskowego Roth’a, przy którym jej skryte marzenia będą miały okazję się ziścić. Wydarzenia te sprawią, że raz jeszcze będzie musiała zastanowić się nad swoją tożsamością i zdecydować, który z chłopców jest bliższy jej sercu - oddany Zayne, czy uwodzicielski Roth.
Layla to sympatyczna dziewczyna, która, mimo trudnej życiowej sytuacji, nie poddaje się i zacięcie walczy z każdym demonicznym odruchem, który mógłby kogoś skrzywdzić. Przykrym widokiem jest jej samotność. Choć ogromnym wsparciem jest dla niej Zayne, to dwoistość natury nie pozwala jej zbliżyć się do niego. Co więcej, nie wszyscy strażnicy akceptują jej odmienność. W efekcie miejsce, które uważała za swój dom, nie było w pełni jej autentycznym azylem. Co do wątku romantycznego - podoba mi się jej zauroczenie Zayne i zainteresowanie Roth'em. Obaj są super, ale mnie do gustu najbardziej przypadł...Dowiecie się tego za chwilę. Na koniec jej charakterystyki muszę wspomnieć jeszcze o jednej rzeczy. Mimo że polubiłam tę siedemnastolatkę, to nie podobało mi się, że utrzymywała w tajemnicy przed Zayne'm swoją znajomość z Roth'em. Rozumiem, że sytuacja była skomplikowana, jednak nie zmienia to tego, że powinna być szczera wobec chłopaka, który od lat ją wspierał. I do tego te jej rozterki: załamuje ją świadomość, że go okłamuje, ale co robi? Nadal kłamie - trochę bezsensowne zachowanie. Ot, taka skaza na jej charakterze, której nie mogłam zignorować.
Zayne ma 21 lat. Jego ojciec, szef strażniczego klanu z Waszyngtonu, przed laty sprowadził do domu Laylę. Chłopak od samego początku nawiązał z nią niezwykłą relację. Jako dorosły młody mężczyzna nadal się nią opiekuje. Bardzo zależy mu na tym, aby potrafiła walczyć ze swoimi demonicznymi skłonnościami, ale, co ważne, nie odpycha jej od siebie z ich powodu. Jest przecież jego Laleczką. Jego dość spokojne życie zmienia się, gdy Laylę niespodziewanie zaczynają szukać demony, a jej bezpieczeństwo staje pod znakiem zapytania. Dodatkowo poważnym problemem okazuje się Roth, który staje się coraz częstszym towarzyszem dziewczyny.
Zayne to mój ulubieniec. Bardzo podoba mi się jego opiekuńczość, a także pieszczotliwe określenie (Laleczka), jakim nazywa swoją przyjaciółkę. To subtelna postać, która ma w sobie coś anielskiego. Interesującą kwestią jest charakter łączącej go z Laylą relacji. Choć z jego strony nie pojawia się w tej kwestii żadna deklaracja, to sposób zachowania podpowiada, że nie jest mu obojętna. Zayne to uroczy chłopak, któremu nie brak magnetyzmu. Można o nim mówić w samych superlatywach. Mam nadzieję, że autorka nie zaplanuje dla niego radykalnej przemiany i w dalszych częściach będzie tak samo dobrą osobą. Jestem bardzo ciekawa, jak potoczy się jego znajomość z Laylą. Liczę też na to, że będzie częściej się pojawiał w fabule kolejnych tomów.
Roth to intrygujący demon wyższej kasty, któremu przypisana jest w piekle istotna rola. Jego aktualna misja ściśle łączy się z demoniczną strażniczką. Początki ich przyjaźni nie są łatwe. Dziewczyna mu nie ufa, przez lata była bowiem wychowywana w przekonaniu, że demon to zło wcielone. Ten jednak jest nieustępliwy i stopniowo przekonuje ją do siebie. W międzyczasie próbuje jej pokazać, iż strażnicza mentalność nie jest wolna od błędów. Ujawnia też prawdę o jej dziedzictwie, która przez cały czas była przed nią zatajana. Swoim pojawieniem się wprowadza w życiu Layli wiele zmian. Nie spodziewa się jednak tego, jak bardzo jej obecność wpłynie na jego los.
Roth to specyficzna postać, która łączy w sobie cechy właściwe swojemu gatunkowi z tymi, które, wywołane obecnością Layli, nie mają wiele wspólnego z jego demoniczną naturą. Jest więc pewny siebie, uwodzicielski, luzacki i zuchwały, a zarazem czuły i opiekuńczy. Obiektywnie ocenia samego siebie, dlatego widząc, że jego nowa towarzyszka dostrzega jego pozytywną stronę, przypomina jej, że dobro nie jest prawdziwym obliczem demona. Niezależnie jednak od jego tłumaczeń, podzielam opinię Layli. Mimo swojej demonicznej natury, Roth podejmuje decyzje, które nie mają nic wspólnego ze złem. Polubiłam tego osiemnastolatka za jego sposób bycia i poczucie humoru. Podobała mi się też jego relacja z Laylą. Spotkanie jej było jak wielki oddech ulgi w jego niewolniczym życiu, w którym nie ma miejsca na to, czego on chce, lecz na konieczność wykonywania kolejnych rozkazów. Musze jednak przyznać, że, mimo mojej sympatii do Roth’a, wolałabym widzieć u boku głównej bohaterki nie jego, lecz Zayne.
Wśród postaci drugoplanowych można wymienić m.in. przyjaciół Layli, czyli Stacey i Sama. Obydwoje są pocieszni, zaś Sam dodatkowo wyróżnia się swoją specyficzną wiedzą.

Okładka jest ładna, choć wizerunkowo Layla wygląda tu na więcej niż 17 lat.

Podsumowując: "Ognisty pocałunek" to książka, którą czyta się lekko i przyjemnie. Jej największym atutem są interesujący bohaterowie, którym nie brak autentyzmu. Fabuła nie jest zła, jednak mnie najbardziej zaciekawił wątek romantyczny. Świetnie zostały przedstawione relacje Layli, Zayne i Roth’a. To właśnie one sprawiły, że recenzowana powieść tak przypadła mi do gustu. Mam nadzieję, że dalsze części cyklu nie zejdą poniżej poziomu, jaki wyznaczył pierwszy tom. Okazał się on bowiem naprawdę bardzo dobrą propozycją z gatunku Paranormal/Fantasy romance. Polecam.

„[...] W chwili, w której cię odnalazłem, zagubiłem siebie”.


1 komentarz:

  1. Ja też jestem zachwycony sposobem walki Layli ze swoją demoniczną naturą, np. chciała zabrać chłopcu zabawkę i sprzedać na eBayu, ale się powstrzymała, albo jak pobiła tego handlarza narkotykami, a przecież mogła zabić.
    To prawda, że ukrywanie Roth'a było irytujące, ale na szczęście na koniec wydała go gargulcom, a oni tradycyjnie zrobi mu "jesień średniowiecza".
    O Zaynie (Ziemowit z polskiego - przyp. T.S.) mogę tylko powiedzieć, że fajnie że traktuje ją jak Laleczkę, dobrze że to nie inna laleczka (Chucky - przyp. T.S.).
    Roth to zły demon, próbuje sprowadzić Laylę na złą stronę, np. mówi jej by przestała być Laleczką Zayna i by kupiła mu inną laleczkę (T.S. ww. jaką). Ponadto wkurza mnie jego notoryczne nie płacenie rachunków w restauracjach, powtarza w kółko: "Stek nie był krwisty".

    Sądzę, że mogą już powoli ekranizować powieść, nawet wymyśliłem już aktorów: Layla - Emma Watson; Zayne - Taylor Lautner; Roth - Justin Bimber.

    OdpowiedzUsuń