12.07.2023

"Dlaczego mi nie powiedziałeś?" - Anna Ficek

 
Wystarczyło jedno spotkanie i już wiedziała, że nigdy o nim nie zapomni. Był jak narkotyk, od którego coraz bardziej się uzależniała. Aż w końcu nadszedł dzień, kiedy postanowiła odejść i zacząć żyć bez niego...
 
  Majka, zdruzgotana śmiercią taty, wyprowadza się z domu i zamieszkuje na wsi ze swoją babcią. Tutaj poznaje nowych znajomych, z którymi będzie uczęszczała do maturalnej klasy. Wśród nich jest też chłodny i arogancki Aleksander. Osiemnastolatek, podobnie jak ona, ma za sobą dramatyczne przeżycia. Maja szybko przekonuje się, jak wielkie piętno na nim odcisnęły. To one sprawiają, że ich relacja nie należy do łatwych i poukładanych. Mimo to próbuje przebić się przez mur, którym się otoczył. Do czasu. Gdy w końcu poddaje się i wyjeżdża, Aleksander pojmuje, co stracił. Rozpoczyna więc walkę o odzyskanie Mai... Lecz, czy Maja zechce na niego poczekać?

  Przeprowadzka na wieś miała być nowym początkiem. Szansą na ucieczkę od bolesnych zdarzeń. A tymczasem co? Tymczasem na drodze Majki pojawia się chłopak, który ponownie wywraca jej życie do góry nogami. Przyciąga ją. Wydaje się, że jej potrzebuje, ale nie chce chwycić jej dłoni. Ten impas sprawia, że Maja kończy ich znajomość. Choć myśl o opuszczeniu Aleksandra rozdziera jej serce, chce wreszcie ruszyć przed siebie i zacząć żyć. Realizuje więc swój plan i stara się nie patrzeć wstecz. Czy jednak wytrwa w swoim postanowieniu, gdy zacznie dostawać od ukochanego listy pełne wyznań, na które kiedyś tak czekała...
Nie wiem, co powinnam powiedzieć o Majce. Na początku rozumiałam ją – Aleks po części zachowywał się tak, jakby przypominał sobie o niej wtedy, kiedy czegoś potrzebował. Lecz z drugiej strony, uprzedzał, że w sytuacji, w której się znalazł, nie jest w stanie zaoferować tego, czego oczekuje. A kto jak kto, ale ona powinna zrozumieć, co przeżywał. Oboje bowiem uciekali od swojego dramatu. Z tą różnicą, że jej ucieczką był wyjazd do babci, jego – alkohol i narkotyki. Co jednak się dzieje, gdy Aleksander zmienia zdanie? Majka nie jest już zainteresowana. Jakże szybko postanawia zamknąć ten rozdział. Jej postawa jest okropna. Egoistyczna. Dyskwalifikuje ją w moich oczach. Ale nie w oczach Aleksa…
 
  Jeden dzień. Jeden fatalny dzień zakończył jego normalne życie. Od tamtej pory już nic nie było takie samo. Pozostała tylko rozpacz. Ciężar przeżytej tragedii coraz bardziej go przygniatał. A on trwał w zawieszeniu. Kiedy poznał Majkę wiedział, że nie jest zwykłą dziewczyną. Wiedział też, że nie może pozwolić sobie na kolejne zranienie. Dopiero, gdy odeszła, zrozumiał co stracił. Postanowił więc zaryzykować i walczyć o nią...
Perypetie Aleksandra podzieliłabym na dwa etapy. Pierwszy to początek znajomości z Majką (i ostatni rok szkolny). W tym czasie jego zachowanie pozostawia sporo do życzenia, ale, patrząc na to, przez co przechodził... Trudno się dziwić, że coraz bardziej poddawał się beznadziei. Ten stan wiele go jednak kosztował, bo ostatecznie przyczynił się do wyjazdu Mai. Tu zaczyna się drugi etap. Aleksander w końcu decyduje się stawić czoła lękom i powalczyć o wspólną przyszłość z ukochaną dziewczyną. Wie, że nie będzie łatwo, a skoro Majka unika go, zaczyna pisać listy. I nieprzerwanie czeka na nią. Cóż... Ten chłopak zasługiwał na współczucie i wsparcie od samego początku. A choć pierwotnie sam przyczynił się do jej odepchnięcia, bardzo starał się zrehabilitować. Podziwiam go za wytrwałość. Musiał stawić czoła tylu przeciwnościom, a mimo to nie poddawał się...
 
  Wśród bohaterów drugoplanowych są przyjaciele Aleksandra i Majki – Kacper i Kamila.  Fajny duet. Szczególnie cenię ich za to, że, mimo trudów, próbowali wspierać Aleksa i Maję.
 
Okładka – ładna.
 
Podsumowując: miałam mały dylemat w kwestii oceny książki, ale ostatecznie zdecydowałam się na wyższą notę z jednego powodu. Jest nim historia Aleksandra. Oczywiście, ogólne rzecz biorąc, fabuła była niezła. Bohaterowie również zostali całkiem dobrze przedstawieni, ale to jego perypetie, a zwłaszcza ich... zwieńczenie, są tym, na co zwróciłam największą uwagę. Jako że Anna Ficek wybrała na prolog scenę, którą trudno zignorować, przez całą lekturę zastanawiałam się, jaki będzie finał (czy będzie taki, jaki przypuszczam, że może być, czy jednak autorka zdecyduje się na inne rozwiązanie). Dosyć intrygujący jest też ostatni fragment – jego rozwinięcie byłoby ciekawe. A jeśli Wy lubicie książki młodzieżowe z poważną tematyką, możecie uwzględnić „Dlaczego mi nie powiedziałeś” w czytelniczym planie.
 
 „[…] Jak zwykle był ubrany na czarno, a jego głowę przysłaniał kaptur. Chłopak patrzył na nią w taki sposób, że nie mogła oderwać od niego wzroku. Coś ją do niego przyciągało […]”.

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Novae Res.



Na Instagramie



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz