13.01.2022

"Popiół i wilki" - Daria Kwiecińska

 
Spokój na Ziemi jest złudny. Zbliża się Ragnarok. Do niedawna ten pogląd byłby dla niej zwykłym żartem. Ale nie teraz...Zobaczyła zbyt wiele, aby zlekceważyć zagrożenie.
 
  Codzienność Elainer wypełnia szkoła i opieka nad końmi. Nic nie wskazuje na to, aby w jej życiu działo się coś nadzwyczajnego. Do chwili, kiedy na skórze zauważa dziwne znaki, a znajomi zaczynają zachowywać się zagadkowo. Gdy dziewczyna trafia do świata, o którego istnieniu nie miała pojęcia, dowiaduje się, że jest bohaterką pewnej przepowiedni. Chcąc nie chcąc, musi stawić czoła nieznanej rzeczywistości opartej na skandynawskich wierzeniach. I przejść wyznaczone próby u boku swojego zadziornego opiekuna.

  Elainer (Eline) Eggenhall nie może uwierzyć w to, co się jej przytrafiło. Marzy tylko o tym, aby powrócić do normalności, ale wszystko wskazuje na to, że nie będzie to takie łatwe. Jak się okazuje, ma zobowiązania, których nie może zignorować. Musi więc jak najszybciej odnaleźć się w nieziemskim świecie pełnym run i potworów. I jakość znieść obecność irytującego opiekuna, Storma Wise’a.
Eline to spostrzegawcza i, zasadniczo, rozsądna dziewczyna. Ma różne wątpliwości, ale stara się mieć otwarty umysł. Nawet jeśli początkowo jest sceptyczna wobec tego, co nieznane i nadprzyrodzone, nie zaprzecza uparcie temu, czego doświadcza. Najciekawszym zaś punktem jej perypetii jest znajomość ze Stormem. To niełatwa, chłodna relacja pełna tajemnic, która uatrakcyjnia całą historię.
 
  Czy to na pewno o niej mówi przepowiednia? Storm Wise nie jest o tym przekonany, ale wypełnia powierzone mu zadanie – dba o bezpieczeństwo siedemnastolatki i towarzyszy jej w podróży po świecie, który jest dla niej jedną wielką tajemnicą. Tak zresztą jak on sam, bo choć z czasem nawiązuje z Eline nić porozumienia, zataja przed nią pewne informacje.
Storm to nie typ chłopaka, który ujmuje swoją uprzejmością, ale z pewnością jest to najciekawsza postać w książce. Autorka wykreowała go świetnie. Bardzo wiarygodnie. Nie napotykamy tu na papierowego bohatera bez wyrazu, tylko utalentowanego wojownika, u którego, pod maską uszczypliwości, kryje się coś dobrego. Choć więc jest zdystansowanym Lodowym Chłopcem, uczucia potrafią znaleźć drogę do jego serca.
 
  Wśród postaci drugoplanowych są Vivian (przyjaciółka Eline) i Valerian (uwodzicielski książę wampirów).
 
Okładka – całkiem ładna.
 
Podsumowując: to nawiązania do mitologii skandynawskiej zwróciły moją uwagę na tę książkę. Ostatecznie jej wykorzystanie oceniam neutralnie. Chociaż bowiem podobało mi się to, że Autorka z umiarem wkomponowała ją w fabułę, w całości zabrakło mi nordyckiego klimatu, na co wpływ miało zbyt futurystyczne przedstawienie nadprzyrodzonego świata. Ten minus w pełni wynagradza jednak obecność Storma Wise’a (co istotne – częsta, nie jest to bowiem główny bohater tylko z nazwy, który gdzieniegdzie pojawia się w opowieści) i zarysowujący się z czasem wątek romantyczny. Właśnie to uznaję za największy atut powieści. Czekam więc na kontynuację cyklu. A „Popiół mi wilki” polecam.
 

„[…] Przynajmniej do tego momentu nic mnie nie zjadło. Przy Stormie albo Valerianie czułam się względnie bezpieczna, ale jak miałam sama się przechadzać po tych korytarzach, to jakoś średnio widziałam możliwość przeżycia tutaj na dłuższą metę. Za mało wiedziałam o tym świecie […]”.


Na Instagramie 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz