14.09.2021

"Krwawy obowiązek. Sophia" - Amelia Sowińska

 
Porzucona. Porwana. Oddana mafii. Sama w obcym świecie, mogąca liczyć tylko na siebie. To jej nowe życie. U boku szaleńczego następcy rosyjskiej bratwy...
 
  Do niedawna perspektywa poznania rodziców, którzy wyrzekli się jej zaraz po urodzeniu, nie wydawała się zła. Teraz Sophia wie, że ich pojawienie się to jedna z najgorszych rzeczy, jakie mogły ją spotkać. Ci bezduszni egoiści sprowadzili ją tylko po to, aby wydać za mąż za przyszłego bossa rosyjskiej mafii. I nie powstrzymał ich nawet fakt, że własnoręcznie zabił pierwszą żonę. Senny koszmar? Nie, najprawdziwsza rzeczywistość, w której Sophia zadaje sobie najważniejsze pytanie – czy uda się jej przeżyć?

  Sophia Esposito, właściwie Callaro, to córka szefa nowojorskiego oddziału Cosa Nostry. Dziewczyna, której rodzice nie dali niczego, a odebrali wszystko. Pod pretekstem rzekomego obowiązku. W aktualnej sytuacji jej niedawna, szara egzystencja wydaje się szczęśliwą perspektywą. Niestety, teraz może o niej jedynie pomarzyć. I zaakceptować teraźniejszość. A teraźniejszość to ona i Siergiej, jej mroczny mąż.
Sophia to delikatna, dobra, dumna i nieco naiwna młoda kobieta. Dosyć szybko udało się jej wzbudzić moją sympatię przede wszystkim kryjącą się w niej subtelnością, która nie znikła nawet wówczas, gdy dziewczyna próbowała pokazać swoją asertywność. Z kolei problematycznym aspektem jej charakteru było, widoczne na początku, niezdecydowanie w kwestii relacji małżeńskich oraz zapominanie o tym, że jej mąż to nie romantyczny książę z bajki, a groźny mafioso (domaganie się więc przez dwudziestodwulatkę normalnego związku, było dziecinne). Choć jednak ta postawa była trochę męcząca, nie zdominowała pozytywnego wrażenia, jakie wywarła na mnie Sophia.
 
  Cóż za wspaniała unia umocniona ślubem córki bossa sycylijskiej mafii z bratewskim kniaziem. Właśnie tym dla nich wszystkich jest jego małżeństwo. Nikt jednak nie przypuszcza, czym jest dla niego. Dla tego bezwzględnego mordercy. Żonobójcy, który z łatwością zmiażdżyłby swoją piękną, nową małżonkę tak jak jej poprzedniczkę. Sophio, czas rozpocząć naszą wspólną przygodę z biletem w jedną stronę...
Porywczy, przytłaczający, zdystansowany. Mężczyzna pełen sprzeczności. Bestialski mafioso. Dla wielu – szaleniec. To Siergiej Durov, trzydziestoczteroletni książę rosyjskiej bratwy, człowiek, który przeraża, a zarazem uwodzi, kryje mrok, a niekiedy pozwala dostrzec promyki światła, niesie zniszczenie, ale potrafi okazać też troskę. Takie oblicze odsłania przed Sophią, dziewczyną, która nie ma pojęcia o jego tajemnicach, a zarazem jest jedyną osobą, która umie wyzwolić w nim namiastkę dobra. Siergiej to swego rodzaju współczesna wersja Bestii („Piękna i Bestia”). Albo Bohuna („Ogniem i mieczem”), który dla ukochanej byłby w stanie spalić świat – z tą różnicą, że sam stał się zwiastunem jej zniszczenia. Mimo ogromnych błędów, które popełnił, uważam go za całkiem interesującą postać, dobrze odzwierciedlającą rosyjski temperament. I choć jest bohaterem, który ma czarną duszę i serce, można w nim dostrzec też pełną pasji miłość.
 
  Wśród wyróżniających się bohaterów drugoplanowych znajdują się bracia naszych nowożeńców (Franco Callaro – dodatkowo pewien młodzieniec z jego rodziny oraz Anton Durov). Polubiłam całą trójkę, czego nie mogę powiedzieć o córce przyjaciela Siergieja (zepsuta do cna kobieta).
 
Okładka – jest ok. Bardzo dobrze pasuje do opisu Rosjanina.
 
Podsumowując: w recenzowanej powieści wyróżniłabym trzy etapy: pierwszy – początek znajomości Sophii i Siergieja, drugi – ich małżeńskie realia i trzeci – ujawnienie tajemnicy i jej skutki. Tym, który spodobał mi się najmniej, była małżeńska rzeczywistość, na co swój wpływ miał wątek erotyczny (wstępnie, bez zastrzeżeń, ale z każdym kolejnym razem czytanie o niewyczerpanym pożądaniu przestało mnie ciekawić) i wracanie do tych samych kwestii związanych z codziennością głównych bohaterów. Średnie wrażenia z tej części historii nadrabia jednak wspomniany początek znajomości nowożeńców, a przede wszystkim wyjawienie sekretu kniazia. Wykreowanie przez Autorkę tego konkretnego wątku, nie tylko nadaje biegu całej opowieści, ale jednocześnie nie czyni jej schematyczną. I choć można było domyśleć się tożsamości jednej z osób związanych z ową tajemnicą, sekret sam w sobie przewidywalny nie był. Mimo więc zastrzeżeń czy pewnych uproszczeń w wątku miłosnym, uznaję powieść za interesującą i zamierzam mieć na uwadze kontynuację cyklu. Polecam.
 
„[…] dojrzały, dwanaście lat starszy mężczyzna był najgroźniejszym członkiem mafii. I nie wynikało to tylko z faktu, że zabił swoją poprzednią żonę gołymi rękoma, ale także z jego regularnych i słynnych walk w kazamatach. Był niepokonany, ogromny w przerażający sposób […]”.


Na Instagramie 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz