26.08.2025

"Dom trzepoczących skrzydeł" - Olivia Wildenstein


„[…] – Uwolnij pięć żelaznych wron, a będziesz królową […]. On czeka na ciebie, Fallon […]”.
 
  Fallon Rossi wiedzie całkiem zwyczajne życie. W zasadzie aż za bardzo zwyczajne, bo jako Fae półkrwi powinna móc pochwalić się magiczną mocą, lecz żadnej nie posiada. Ma za to cudowną babcię oraz wspaniałych przyjaciół. I Dantego, ukochanego księcia. Choć wiele ich dzieli, jej serce należy wyłącznie do niego. Kiedy więc słyszy przepowiednię, zgodnie z którą zebranie pięciu statuetek wron uczyni z niej królową wie, że musi podołać temu zadaniu. Skoro jego realizacja sprawi, że na tronie, zamiast aktualnie panującego króla Marco, zasiądzie jego brat, Dante, z nią u boku, nie ma chwili do stracenia. Fallon nie zdaje sobie jednak sprawy, czym tak naprawdę jest przepowiednia i jaki będzie miała wpływ na jej los...

  Zebranie wronich podobizn to misja wymagająca od Fallon nie lada wysiłku. Choć dla niej stanowi drogę do celu, jakim jest wspólna przyszłość z Dantem, w rzeczywistości angażuje się w znacznie poważniejsze przedsięwzięcie. Odnalezienie statuetek okazuje się nie tylko trudnym, ale i niebezpiecznym zadaniem. A jako że nie obejdzie się bez wsparcia, w realizacji tego wymagającego wyzwania przyjdzie współpracować Fal z niejakim Morrgotem. Bardzo nietypowym towarzyszem...
  Książę Dante zagościł w życiu Fallon przed laty. Połączyła ich przyjaźń, która z czasem zamieniła się w głębsze uczucie. Morrgot – wkracza w jej rzeczywistość dopiero teraz, ale wie o niej więcej, niż mogłaby przypuszczać. Są tak różni, podążają odrębnymi ścieżkami, lecz  jedno jest pewne – w historii każdego z nich to właśnie Fallon odegra istotną rolę.

➻ Przez dwadzieścia dwa lata Fallon wiodła dosyć spokojną egzystencję, teraz przekona  się czym jest życie pełne wrażeń. Zapewne brała pod uwagę, że poczynania zmierzające do detronizacji króla są „odrobinę” ryzykowne, ale czegoś takiego... na pewno się nie spodziewała. A jak prezentuje się na tle tych wydarzeń? Początkowo – jest nierozsądna. Aż nadto rzuca się w oczy fakt, że ma do wykonania niesamowicie skomplikowaną misję i przystępuje do niej bez żadnych przygotowań. Bez sensu. Później jest już jednak lepiej – przede wszystkim dzięki zaangażowaniu innych osób, ale trzeba podkreślić, że i sama Fallon odnajduje się w tym przedsięwzięciu. Kolejną istotną rzeczą są jej relacje z Dantem i Morrgotem. Romans z księciem nie jest zbytnio wyeksponowany. Autorka bardziej skupiła się na jej uczuciu, niż rozbudowie ich wspólnego wątku. Doceniam zaś to, że przekonywująco wykreowała Dantego. Co prawda różnie oceniam jego postawę względem Fallon, ale jest w nim coś, co zwraca uwagę. No a Morrgot? To osobliwy bohater. Skrywa nie jedną tajemnicę i nieustannie towarzyszy Fallon przy poszukiwaniu wron. O nim samym nie dowiadujemy się jeszcze zbyt wiele, za to obserwujemy jego współpracę z dwudziestodwulatką. Mam nadzieję, że autorka wykorzysta potencjał tej postaci. Na ten moment mogę powiedzieć, że przypadł mi do gustu. I oczywiście – jestem ciekawa dalszych jego poczynań, a zwłaszcza relacji z Fal.
 
  W gronie bohaterów drugoplanowych są babcia Fal oraz jej przyjaciele (wszyscy naprawdę fajni), ale spośród nich na szczególną uwagę zasługuje Antonio. To kolejna postać, która przekonuje. Podoba mi się jego rola w tej opowieści. Byłoby miło, gdyby zagościł w niej na stałe.
 
Okładka – ładna.
 
Podsumowując: inaczej wyobrażałam sobie fabułę – głównie wątek romantyczny, ale zostałam zaskoczona. I to pozytywnie. Autorka stworzyła interesującą opowieść rozgrywającą się w świecie Fae (zarówno tych czystej krwi jak i półkrwi), z uwzględnieniem ludzi zajmujących niziny drabiny społecznej, jednak stopniowo wprowadza też inną grupę, czyli wrony. I choć wybór Fae na bohaterów fantasy jest ok, to właśnie te skrzydlate istoty sprawiają, że książka się wyróżnia. Choć w kilku momentach treść została przyciągnięta, całość okazała się naprawdę wciągająca. Plusem są też postacie, zarówno z pierwszego jak i drugiego planu. Tym zaś, który najbardziej odznacza się na ich tle, jest Morrgot. Jeżeli lubicie wątki romantyczne, które nie dominują w powieści, tu taki znajdziecie – przynajmniej w pierwszym tomie. A jak będzie dalej – przekonamy się. Na ten moment mogę stwierdzić, że zapowiada się historia warta poznania. Z pewnością więc sięgnę po kontynuację, a Wam „Dom trzepoczących skrzydeł” polecam.
 
„[…] kolejny raz zastanawiam się, czy to, co robię, doprowadzi do zagłady mojego królestwa, czy je ulepszy. Po chwili przypominam sobie jednak, że jeśli Dante zostanie królem, ja zostanę jego królową […]”.

Na Instagramie


Gdzie kupić?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz