14.06.2024

"Fourth Wing. Czwarte Skrzydło" - Rebecca Yarros

 
Smok i jeździec. Niezwykły duet połączony niezwykłą więzią. Smok bez jeźdźca odczuwa ból. Jeździec pozbawiony smoka – umiera...
 
  Violet Sorrengail marzyła o zostaniu skrybą. Właśnie tę specjalizację chciała wybrać na Uczelni Wojskowej w Basgiacie. Jej plany legły w gruzach, gdy została zmuszona do rozpoczęcia kształcenia w Kwadrancie Jeźdźców. Dołączenie do grona kadetów oznacza jedno – morderczy wyścig o tytuł jeźdźca, a tym samym przywilej nawiązania więzi ze smokiem. Violet wie, jak trudne wyzwanie ją czeka. Nie tylko będzie musiała sprawdzić się w wyznaczonych przez kwadrant konkurencjach, ale przede wszystkim będzie musiała przeżyć. A to z pewnością nie łatwe zadanie. Szczególnie, gdy na jej życie, oprócz innych kadetów, czyha również dowódca skrzydła – Xaden Riorson.

  Przez lata sądziła, że pójdzie w ślady ojca i zanurzy się w świecie skrybów. Niestety, własna matka pozbawia ją złudzeń, polecając ubiegać się o miejsce wśród elitarnej grupy – jeźdźców. Choć nie ma to nic wspólnego z zainteresowaniami dwudziestoletniej Violet, prawdziwym problemem jest brak fizycznych umiejętności, bez których przetrwanie w kwadrancie to nie lada wyczyn. Jakby tego było mało, musi znosić obecność Xadena Riorsona – człowieka, który czeka na jej upadek..
Jeżeli nie przepadacie za bohaterkami, które we wszystkim są najlepsze, albo z dnia na dzień nabywają zdolności, które, jeszcze chwilę wcześniej, były im obce to Violet powinna przypaść Wam do gustu. W jej postaci nie ma przesady. Ma swoje atuty, ma braki. Napotyka na różne trudności, którym stara się stawiać czoło. Krótko mówiąc – jest autentyczna. W historii Violet wyróżniają się dwa aspekty stanowiące zarazem najważniejsze punkty fabuły. Obserwujemy więc jej zmagania jako kadetki, podczas których z pewnością się nie nudzi (ja również się nie nudziłam i chętnie obserwowałam jej wyczyny). Drugim zaś bardzo ważnym tematem jest znajomość z Xadenem. Tu także było ciekawie, ale to przede wszystkim zasługa naszego bohatera (Violet zasadniczo wypadła realistycznie, choć odrobinę przesadziła z zachwycaniem się jego urodą). Jeśli liczycie na wątek romantyczny, na pewno go znajdziecie. Zajmuje istotne miejsce w powieści, lecz nie przysłania innych zagadnień (uniwersyteckich i tych nawiązujących do misji strzeżenia granicy Królestwa).
 
  Jest synem zdrajcy, jednym z napiętnowanych dzieci, których rodzice uczestniczyli w rebelii. Od tego czasu minęło sześć lat. To właśnie wtedy stracił ojca, do czego przysłużyła się Lilith Sorrengail. A teraz do Kwadrantu Jeźdźców dołączyła jej córka. Jako dowódca skrzydła będzie mieć ją na wyciągnięcie ręki. Czyż to nie idealna szansa na to, aby się zemścić?
Jest świetnym wojownikiem, najlepszym jeźdźcem w kwadrancie i bohaterem, bez którego książka nie byłaby tak interesująca. Bardzo lubię takie postacie jak Xaden Riorson. To wyrazisty, inteligentny, pewny siebie młodzieniec. Jest groźny i władczy, a przy tym naturalny. Dwudziestotrzylatkowi nie brak charyzmy. W wątku romantycznym prezentuje się bardzo autentycznie. Nie jest pretensjonalny, a pod maską chłodu i obojętności skrywa bardzo ciekawe emocje. Nie ma w nim niczego, co zbędne i nietrafione. Jest po prostu taki, jaki być powinien.
 
  Wśród postaci drugoplanowych jest m.in Dain Aetos, przyjaciel Violet, który odegra w jej losach dosyć znaczącą rolę. No i są smoki. Autorka przedstawia je bardzo umiejętnie, rozróżniając poszczególne typy. Ma na nie pomysł, wie, jak je przedstawić, aby były ważną i zarazem ciekawą częścią opowieści, a nie tylko dodatkiem do niej.
 
Okładka – całkiem ok.
 
Podsumowując: opinie o książce były tak zachęcające, że musiałam sprawdzić, czy i na mnie wywrze pozytywne wrażenie. I faktycznie wywarła. Tematyka wojskowa oraz szkolenie kadetów z pewnością nie należą do moich zainteresowań. Niemniej, autorka tak potrafi pisać, kreować bohaterów i prowadzić fabułę, że książkę czytałam z przyjemnością. Na pierwszym tomie nie kończy się więc moje spotkanie z Xadenem i Violet. A jeżeli Wy lubicie historie ze smokami, wojskowo-wojenne klimaty i obiecujące wątki romantyczne, możecie uwzględnić „Fourth Wing. Czwarte skrzydło” w swoich czytelniczych planach.
 

„[…] Wkurza mnie to, że jest taki piękny, a jego umiejętności są zabójcze. Xaden rusza w moją stronę, cienie owijają się wokół jego stóp. Jest jak jeden z tych toksycznych kwiatów. […] Jego powab to ostrzeżenie, by trzymać się z daleka, a mimo to ciągnie mnie do niego […]”.


Na Instagramie 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz